W tegorocznym sezonie Formuły 1 Williams wciąż nie zgromadził ani jednego punktu w klasyfikacji konstruktorów. Zdaniem Georga'a Russella kiepskie wyniki osiągane przez ekipę z Grove niosą ze sobą też kilka pozytywów.
Brytyjczyk stwierdził bowiem, że brak presji związanej z walką o czołowe miejsca sprawia, że jego zespół może sobie pozwolić na zdecydowanie większe pole manewru w testowaniu nowych usprawnień. Niestety dużo gorzej radzi sobie Kubica, którego inżynierowie nie potrafią znaleźć odpowiedzi na te pytania. O wytłumaczenie kilku spraw pokusił się George Russell, który przy okazji wbił szpilkę Kubicy twierdząc, że Polak może nie zna idealnie języka angielskiego.
- Od początku roku mamy bardzo kiepski balans. Nie możemy mówić o zbyt wielkiej przewidywalności. To mogą być także odczucia w postrzeganiu pewnych rzeczy. Miejmy także na uwadze interpretację języka angielskiego. Pewne wyrazy mogą być wyrywane z kontekstu - mówił Russell w czwartek.
- Mam wielki szacunek do zagranicznych kierowców, którzy wykonują swoją pracę z użyciem angielskiego. W ogóle nie znam polskiego, nie umiem powiedzieć w tym języku nawet jednego słowa. Nie można oczekiwać, że każdy kierowca będzie wiedział, co oznacza dane wyrażenie. Z tego także mogą wynikać różnice. Mogę interpretować pracę bolidu w taki sam sposób, ale użycie jednego słowa może doprowadzić do różnicy w całej interpretacji. To nie jest łatwa praca - powiedział Brytyjczyk.