Fin zaliczył świetny początek mistrzostw, zdobywając punkty we wszystkich pierwszych czterech rundach. Mimo to od Grand Prix Hiszpanii model C38 wyraźnie ustępuje konkurencji, co uniemożliwia podjęcie walki o miejsca w czołowej dziesiątce.
W Kanadzie lider zespołu - Kimi Raikkonen, odpadł w kwalifikacjach już w Q1 z siedemnastym wynikiem. Z kolei w wyścigu był on w stanie przebić się tylko o dwie pozycje. Według ekspertów, tak wyraźna obniżka formy Alfy Romeo spowodowana jest problemami ze zmuszeniem opon do pracy, z czym zmaga się również Ferrari.
- Nie mamy żadnych kluczowych problemów, po prostu brakuje nam osiągów - stwierdził Kimi Raikkonen. - To był dosyć trudny weekend. Nawet przez moment nie byliśmy tu szybcy, a bolid był daleki od idealnego. Na niektórych okrążeniach wydawało się, że jest lepiej, a czasem wyglądało to źle. Nie było powtarzalności.
- Czy jestem dwunasty lub trzynasty, nie obchodzi mnie to, że dojechałem do mety. Mógłbym być nawet ostatni. Opony są takie same dla wszystkich. W kolejnym wyścigu powinniśmy mieć trochę nowych części i mam nadzieję, że pomoże nam to wrócić do walki o punkty.