Robert Kubica i George Russell mają iluzoryczne szansę w walce o punkty, ze względu na słabości bolidu Williamsa. W pierwszych czterech wyścigach za każdym razem lepszy był Brytyjczyk. Ale taka sytuacja wcale go nie zadowala.
- W tej chwili nasza sytuacja różni się nieco od innych zespołów, bo próbujemy zmniejszać ograniczenia. Jesteśmy daleko w tyle i mamy sporą stratę do zniwelowania. Pomimo tego, wydaję mi się, że rozwijam się jako kierowca. Jestem w niezłej sytuacji, bo nie znajduję się na świeczniku i odczuwam mniejszą presję. Tak naprawdę, walczę tylko z Robertem, co średnio mnie interesuje. Chciałbym rywalizować także z innymi kierowcami i naprawdę mocno współpracuje z zespołem i Robertem, aby to zmienić. Nie jesteśmy zainteresowani walką wyłącznie o dziewiętnastą pozycję - oświadczył Russel podczas konferencji prasowej przez GP Hiszpanii.
"Russell utrzymuje Williamsa w trudnych chwilach w jednym kawałku"
- Nie można porównywać karier Russella i Kubicy. Polak dostał swoją drugą szansę w F1 po długiej walce. Wiek zdecydowanie nie gra na jego korzyść. Na swoich barkach niesie oczekiwania całego narodu, bo jest największą gwiazdą sportów motorowych w Polsce. Russell utrzymuje Williamsa w trudnych chwilach w jednym kawałku, to on motywuje pracowników. Kubica nie chce się wcielać w taką rolę. Jest znacznie bardziej krytyczny od Brytyjczyka - twierdzi dziennikarz "Motorsportu", Valentin Khorounzhiy.
Inżynierowie Williamsa przed GP Hiszpanii planują wprowadzić kilka poprawek do bolidu FW42. Mają one dać odpowiedź na pytanie, czy stajnia ma jeszcze szansę na nadrobienie w tym sezonie zaległości do reszty stawki. Bardzo prawdopodobne jest, że to ostatnie poprawki, których zadaniem jest rozwój maszyny.
