F1. Williams ma szybko dostać pieniądze za uszkodzony samochód

- To nasza wina, do wypadku George'a Russella nie powinno dojść - mówi Arif Rahimow, promotor Grand Prix Baku. Organizatorzy zapewniają, że Williams szybko dostanie odszkodowanie za to, że bolid Brytyjczyka rozbił się wjechaniu na pokrywę studzienki kanalizacyjnej. - Powiedzieliśmy naszej firmie ubezpieczeniowej, że powinna wypłacić pieniądze jak najszybciej - mówi Rahimow.
Zobacz wideo

Russell najechał na studzienkę na torze w Baku podczas treningu. - Podłoga do wyrzucenia, a podwozie jest pęknięte - denerwowała się szefowa Williamsa, Claire Williams.

Organizatorzy zawodów od razu przyznali się do winy. - Sprawdziliśmy naszą polisę ubezpieczeniową i pokryje ona koszty naprawy auta - szybko zapewniał Rahimow. - Nie ma między nami żadnych napięć, ponieważ obie strony rozumieją, że to nigdy nie powinno się wydarzyć i nie było to celowe. Bardzo mocno przepraszaliśmy i wysyłaliśmy kwiaty Claire Williams, by pokazać, że jest nam bardzo przykro - dodawał.

Teraz promotor Grand Prix Azerbejdżanu zapewnia, że Williams szybko dostanie odszkodowanie. - Rozmawialiśmy z naszą firmą ubezpieczeniową i powiedzieliśmy, że powinna wypłacić pieniądze jak najszybciej. To nie może trwać rok. Williams potrzebuje tych pieniędzy, aby móc je wykorzystać jeszcze w bieżącym sezonie - mówi Rahimow.

Nie wiadomo, o jaką dokładnie kwotę chodzi, ale gdy Russell rozbił swój bolid, szacowano, że naprawy będą kosztowały Williamsa pół miliona dolarów. 

Dlaczego Rahimow mówi o roku? To odwołanie do podobnej sytuacji, która miała miejsce w 2017 roku na torze w Malezji. Wówczas zespół Haas czekał ponad rok na odszkodowanie za wypadek Romaina Grosjeana.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.