Pomimo bogatej historii startów w F1 dla takich zespołów jak McLaren i Ferrari, Alonso ma na koncie jedynie dwa tytuły, zdobyte w latach 2005 i 2006, gdy reprezentował barwy Renault.
- Po pierwsze, szczerze mówiąc, miał pecha że ścigał się dla Ferrari, gdy Red Bull był na takim samym poziomie lub bardzo blisko formy, jaką Ferrari prezentowało na początku lat 2000 - powiedział Montezemolo w najnowszym odcinku oficjalnego podcastu F1.
- Po drugie, nie lubię tego mówić, ale miał pecha. Przegrał walkę o tytuł w Brazylii w sezonie 2012, pomimo tego, że na pierwszym okrążeniu Vettel zderzył się z Bruno Senną. Drugi przykład to błąd zespołu w 2010 roku. Wystarczyło mu wtedy zdobycie czwartego miejsca, a przegraliśmy wtedy mistrzostwo świata - uważa były prezes Ferrari.
- Po trzecie, jego charakter. Największą różnicą pomiędzy nim a Michaelem [Schumacherem] i Nikim [Laudą] było to, że był Alonso. Nie był Alonso z Ferrari. Gdy wygrywa jest zadowolony. Gdy nie wygrywa, to problem zespołu, jest niezadowolony. Fernando nie jest tak blisko zespołu, jak miało to miejsce w przypadku Michaela i Nikiego. Szczególnie w trudnych momentach. Bycie blisko zespołu w dobrych chwilach jest łatwe - określił słaby punkt Hiszpana.
W środę wieczorem F1 zapowiedziała rozmowę z di Montezemolo, publikując cytat o tym, iż przy braku sukcesów Alonso zrzucał winę na zespół. Alonso umieścił na swoim Twitterze wpis, w którym stwierdził, że "prezes nigdy tak nie powiedział".
Montezemolo uważa, że Alonso był bardzo dobrym kierowcą, na równi z Vettelem i Lewisem Hamiltonem i bliskim poziomu Schumachera. - Alonso jest w trakcie wyścigów fantastycznym kierowcą. Był i nadal jest. Tracił mistrzostwa nie ze względu na swoje wpadki - powiedział Włoch.
- W 2010 błąd popełnił zespół, a w 2012 Vettel miał olbrzymie szczęście. Gdyby zdobył wtedy chociaż jeden tytuł, dzisiaj mówilibyśmy o czymś innym. Rozmawiamy jednak o tym, że Alonso, pomimo tego iż przez wiele lat nie miał najlepszego bolidu, wciąż był w stanie rywalizować o mistrzostwo - dodał Montezemolo.
Następcą Alonso w Ferrari został Sebastian Vettel. Montezemolo podpisał umowę z Niemcem, ale opuścił Ferrari zanim czterokrotny mistrz świata dołączył do zespołu od sezonu 2015.
Włoch uważa, że kierowca z Heppenheim ma tendencję do tracenia nad sobą kontroli w nerwowych momentach. - Przyglądając się wszystkiemu z zewnątrz wygląda na szybkiego, fajnego gościa. Kocha Ferrari, zdaje sobie sprawę z ciążącej na nim odpowiedzialności. Myślę jednak, że niekiedy brakuje mu siły - zakończył Montezemolo. Więcej o F1 przeczytasz na f1wm.pl.