F1. Włoskie media krytykują Ferrari po występie w Grand Prix Australii

Włoskie media nie pozostawiły suchej nitki na zespole Ferrari po nieudanym rozpoczęciu sezonu w GP Australii. Dziennikarze przygotowali zestawienie błędów i problemów ekipy.
Zobacz wideo

Stajnia z Maranello po zimowych testach wydawała się być faworytem w sezonie 2019. Mimo to na Albert Park bolidy Ferrari zostały niemal zdominowane przez Mercedesa, którego kierowca - Lewis Hamilton, był szybszy w kwalifikacjach od trzeciego Vettela o 0,7 sekundy. Z kolei w wyścigu strata Niemca oraz Charlesa Leclerca do pierwszego Bottasa wyniosła niemal minutę.

Zdaniem włoskich mediów, Ferrari może stracić nadzieję na odzyskanie mistrzowskich tytułów już po pierwszym wyścigu mistrzostw. Publikacje z półwyspu apenińskiego podkreślają, że w trakcie zmagań w Australii bez większych kłopotów z Vettelem uporał się Max Verstappen, korzystający z Red Bulla na silnikach Hondy.

Nawet Alonso w 2012 roku spisał się lepiej niż Vettel w 2019 - podaje Il Giornale, wspominając fatalny start sezonu 2012 w wykonaniu Ferrari, gdy te dysponowało bolidem środka stawki. Z kolei Corriere della Sera dodało, że "Melbourne odsłoniło poważne problemy. Binotto musi przeprowadzić diagnozę i rozpocząć terapię".

Pozostałe media oraz ludzie z padoku F1 przedstawili swoje zestawienie błędów oraz problemów Ferrari na starcie sezonu 2019. Według byłego kierowcy oraz eksperta Canal+ - Jean'a Alesiego, zespół po problemach z awariami wydechu w trakcie zimowych testów postanowił ograniczyć moc silników na Albert Park. Teorię Francuza potwierdzałyby słabe wyniki kierowców w pomiarach prędkości.

- Oczywiście, przeanalizujemy wszystko co jest związane z porównaniem do innych bolidów. Generalnie brakowało nam jednak balansu, a na tego typu torze kosztuje to nas prędkość na wyjściu z zakrętów - powiedział Mattia Binotto, szef Ferrari.

Druga teoria dotyczy opon Pirelli oraz tego, że Ferrari po prostu nie było w stanie zmusić ich do właściwej pracy. Z kolei doradca Red Bulla - Helmut Marko, uważa, że koncept przedniego skrzydła w SF90 jest dobry na gładkich torach, aniżeli pełnym wybojów jak Albert Park. - Ferrari nagle zaczęło korzystać z nietypowego, stromego skrzydła - stwierdził Austriak w rozmowie z Auto Bild.

Helmut Marko wypowiedział się także na temat opon Pirelli. - Są one tak sztywne, że ciężko je zmusić do pracy na torach z małą przyczepnością. My również mieliśmy z tym problem, ale kiedy już uzyskaliśmy właściwą temperaturę, zysk osiągów był niesamowity - określił doradca Red Bulla.

Pojawiają się także sugestie, że Ferrari nie potrafiło dobrać właściwych ustawień do bolidu na weekend w Melbourne. - Przy nowych bolidach trudno o dobór ustawień, a Ferrari zdecydowanie skierowało się w złą uliczkę. Oni nie mają żadnego fundamentalnego problemu - uważa Toto Wolff, szef Mercedesa.

Z opinią 47-latka zgadza się Sebastian Vettel. - Mamy wszystkie elementy mocnego bolidu. Nie każdy tor jest jak w Melbourne - podkreślił lider włoskiej ekipy.

Piąta i ostatnia teoria wygłoszona przez Autosprint dotyczy składu kierowców. Gazeta uważa, że strata Kimiego Raikkonena, Antonio Giovinazziego oraz Daniiła Kwiata może być bardziej dotkliwa, niż się spodziewano. - Taktyka na wyścig pokazała, że Vettel nie rozumie pośrednich opon Pirelli. Mój wniosek jest taki, że stracili koncepcję w trakcie weekendu. Zapłacili za brak Kimiego Raikkonena, Anotnio Giovinazziego oraz Daniiła Kwiata - stwierdził Maurizio Voltini, korespondent Autosprint.

Więcej o F1 przeczytasz na f1wm.pl.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.