F1. Robert Kubica walczy o udział w wyścigu. Może zostać niedopuszczony. Chodzi o zasadę 107 procent

Robert Kubica i George Russell z Williamsa stracili ponad cztery sekundy do najlepszych. Jeśli w kwalifikacjach stracą około sześć sekund to może zadziałać zasada 107 procent, która eliminuje z wyścigu najwolniejszych kierowców. Jedyną szansą byłoby wówczas warunkowe dopuszczenie do startu.
Zobacz wideo

W pierwszym treningu Robert Kubica tracił do lidera 4,3 sekundy, George Russell nieco ponad pięć. Tak jak przewidywano, brytyjski zespół odstawał nawet od środka stawki. W drugim treningu Robert Kubica nieco poprawił czas, bo był wolniejszy od najlepszego o 4,055 sekundy.

Wiadomo jednak, że w kwalifikacjach tacy zawodnicy jak Lewis Hamilton mogą znacznie przyspieszyć tempo i wówczas może zadziałać zasada 107 procent. Zasada obowiązywała w latach 1996–2002, ale wróciła do F1 w 2011 roku. Reguła mówi, że jeśli zawodnik w kwalifikacjach uzyska czas gorszy niż 107 procent zdobywcy najlepszego czasu (czyli zdobywcy pole position), z zasady nie kwalifikuje się do wyścigu. Oznacza to, że jeśli w kwalifikacjach Williams uzyskałby czas gorszy o około sześć sekund, może nie zostać dopuszczony do wyścigu. 

Robert Kubica dopuszczony warunkowo? 

Od 2011 roku zasada 107 procent została złamana 30 razy. Okazuje się jednak, że tylko w czterech przypadkach sędziowie nie dopuścili warunkowo zespołu do wyścigu. Warunkowe pozwolenie może otrzymać także Williams, który w treningach mieścił się w granicy 107 procent. Nie wiadomo jednak, jak do sytuacji Williamsa podejdą sędziowie, bo każdy przypadek rozpatrywany jest indywidualnie, a wszyscy wiedzą, z jakimi problemami zmaga się obecnie zespół Roberta Kubicy. 

Zasada została wprowadzono po to, by uniknąć sytuacji, że jakiś zespół jeździ za wolno i powoduje niebezpieczeństwo na torze dla innych. - Formuła jest najlepsza i nie potrzebuje kogoś, kto nie jest najlepszy, każdy zorganizowany zespół jest w stanie osiągnąć te 107 procent - mówił Bernie Ecclestone.

Kubica komentuje treningi

Robert Kubica zapytany o cel na kwalifikacje, odpowiedział: - Nie mamy za bardzo z kim walczyć. Będę starał się wykonać swoje zadanie najlepiej, jak potrafię. Nie jechało się łatwo. Zrobiliśmy, co mogliśmy. Musimy spróbować naprawić podzespoły, bo nie mamy za dużo części zapasowych. Żeby testować, trzeba mieć co testować. Jeździliśmy jak to w piątki, żeby zrozumieć pewne rzeczy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.