Robert Kubica: nie wszyscy muszą być zadowoleni, że wracam

Robert Kubica wyjaśnił w rozmowie z RMF FM, jak wiele z kontraktu z Orlenem trafi do niego i co będzie największym wyzwaniem w zbliżającym się sezonie F1. Kubica skomentował również nagranie Mateusza Morawieckiego. "Nie słyszałem jego wypowiedzi. Mieliśmy zaplanowane spotkanie dużo wcześniej".
Zobacz wideo

Nikt nie jest w stanie sobie wyobrazić jak trudne to było dla niego oraz przez co musiał przejść. Z drugiej strony mamy młodych kierowców, którzy także zasługują na szansę - powiedział Sebastian Vettel o powrocie Roberta Kubicy do F1. We wtorkowej rozmowie w RMF FM Polak odniósł się do tych słów.

- Każdy ma swoją wizję i opinię. Ja na przykład nie potrzebuję mieć wszystkich fanów, czy też nie wszyscy muszą być zadowoleni, że wracam. Mój powrót tym ludziom, którzy trzymali kciuki przez te ciężkie lata, się należy. Postawienie swojego bolidu na polach przedstartowych, na Grand Prix w Australii będzie też prezentem dla nich i też reprezentuję tę całą grupę tych właśnie wiernych kibiców, których pozdrawiam. No a jeśli chodzi o kierowców-rywali, no to jest normalne, że rywalizacja jest duża. Chociaż tak naprawdę można mówić, że Vettel nie jest dużo młodszy od mnie, chociaż parę lat ma mniej. Z drugiej strony jest bardzo dużo młodych kierowców, którzy wchodzą do Formuły 1. Na przykład mój partner zespołowy - powiedział Polak.

Kubica odniósł się po raz kolejny do kontraktu, który Orlen podpisał z Williamsem. Podkreślił, że to umowa między koncernem paliwowym a zespołem, a nie pomiędzy Orlenem a Kubicą. I sugerowanej w mediach kwoty 50 mln zł za sezon nie potwierdził. - Nie znam umów. Dziwię się, że padają jakieś kwoty, które tak naprawdę mała grupa ludzi zna. Tak jak mówię, ja nie znam umów. Oczywiście wiem, bo bardzo się z tego cieszę, że będę reprezentował nasz kraj, ale też z logotypem koncernu. I podwoimy swoją siłę w reprezentacji naszego kraju - mówił Kubica.

Robert Kubica o taśmach Morawieckiego: Nie ma tematu

Polski kierowca zapytany też został o tzw. taśmy Morawieckiego. Premier w czasach swojej prezesury w banku BZWBK niezbyt pochlebnie wypowiadał się o Kubicy. Onet opublikował w październiku fragment rozmowy z trojgiem znajomych. Z dyskusji wynikało, że premier jako prezes banku uznał wypadek Roberta Kubicy z 2011 r. za korzystny biznesowo.

- Dla mnie nie ma tematu. Słyszałem o tym dużo, ale samych taśm nie słyszałem jego wypowiedzi. Mieliśmy zaplanowane spotkanie dużo wcześniej. Wyjaśniliśmy sobie tę sytuację, zresztą wszyscy widzieli, że się spotkaliśmy - skomentował Kubica.

Robert Kubica: Największym wyzwaniem będzie pozostanie w Formule 1

Robert Kubica w marcu 2019 roku znów znajdzie się na starcie wyścigu F1. Jego zdaniem największym wyzwaniem będzie utrzymanie się w gronie kierowców F1 na kolejny rok. To też będzie jego cel. - Największym wyzwaniem, podobnie jak w 2006 roku, będzie pozostanie w Formule 1, bo konkurencja jest bardzo duża. Dojście do F1 już jest wielkim wyczynem, ale pozostanie w niej jako kierowca wyścigowy na jeszcze więcej lat uważam za jeszcze trudniejsze. Realistycznym celem jest wykonanie mojej pracy jak najlepiej i jeżeli uda mi się pozostać w F1 na więcej sezonów, to będę mógł powiedzieć, że zrobiłem coś, co udało się niewielu osobom, a zatem podwójna kariera w F1 - powiedział.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.