Grand Prix Abu Zabi dla Lewisa Hamiltona. Ostatni taki wyścig w F1

Lewis Hamilton przypieczętował piąty mistrzowski tytuł zwycięstwem w Grand Prix Abu Zabi. Był to ostatni wyścig Fernando Alonso w karierze i zarazem ostatnie Grand Prix bez Roberta Kubicy w stawce. Polak pojawi się na starcie w marcu w Australii.

Świetny start, opony zmienione w trakcie wirtualnej neutralizacji i dobre zarządzanie oponami i paliwem - Lewis Hamilton przejechał idealny wyścig i wygrał ostatnią rundę sezonu. Brytyjczyk zwyciężył w tym sezonie w 11 wyścigach (wyrównał osobisty rekord z 2014 roku), był bezapelacyjnie najlepszym kierowcą F1 w 2018 roku i tytuł zdobył zasłużenie. W sumie wywalczył 408 punktów, co jest rekordem F1.

Drugie miejsce zajął Sebastian Vettel (Ferrari), a trzeci był Max Verstappen (Red Bull). Młody Holender miał problemy na starcie, ale potem kilka efektownych manewrów wyprzedzania dało mu awans na podium. Najpierw objechał Estebana Ocona, z którym miał do wyrównania rachunki za Grand Prix Brazylii, potem agresywnie odebrał wyższą lokatę Valtteriemu Bottasowi. Fin dojechał na piątym miejscu, po raz kolejny rozczarował i nie przeskoczył w klasyfikacji generalnej Kimiego Raikkonena, który do mety nie dojechał.

Wyścig zaczął się od wypadku Nico Hulkenberga, który wyrżnął w bandę po zderzeniu z Romainem Grosjeanem. Wiele było walki w środku stawki, a najlepszy z reszty był Carlos Sainz, który dojechał na szóstym miejscu. Punktowali jeszcze Charles Leclerc, Sergio Perez, Grosjean i Kevin Magnussen.

Ostatni wyścig Fernando Alonso

Specjalnie pomalowane auto, wyjątkowy kask i kombinezon. Do tego sobotnia impreza pożegnalna i wreszcie ostatni start w wyścigu. - Chciałbym stąd uciec jak najszybciej - mówił wyraźnie zakłopotany Fernando Alonso, który żegna się z F1.

W Grand Prix Abu Zabi zajął 11. miejsce. Choć inżynier na ostatnich okrążeniach zachęcał go do walki o punkcik. - Zdobądź go dla mnie - słyszał przez radio. Hiszpan próbował dogonić Kevina Magnussena, ale popełnił błąd, opuścił tor i dostał jeszcze karę pięciu sekund. Szans na poprawę pozycji już nie było.

Po minięciu flagi w biało-czarną szachownicę przejechał okrążenie w asyście Vettela i Hamiltona, na prostej startowej we trójkę zaczęli kręcić bączki, a potem Alonso wyskoczył z auta pożegnał się z kibicami, przybił piątki z rywalami.

KAMRAN JEBREILI/AP

312 wyścigów, 97 razy na podium, 32 zwycięstwa i dwa tytuły mistrzowskie. Choć tych ostatnich powinno być więcej. Talent na to pozwalał, ale błędne decyzje w trakcie kariery zamknęły mu drzwi do większej liczby mistrzostw. Z F1 odchodzi jedna z najbardziej wyrazistych postaci. Ale jeśli ktoś liczy na to, że Alonso wieczorem „odepnie wrotki”, to jest w błędzie. Dla niego liczy się tylko ściganie. Już w poniedziałek ma być w Bahrajnie, gdzie będzie testował samochód serii NASCAR.

Grand Prix Abu Zabi było pożegnaniem nie tylko dla Alonso, ale i dla wielu innych kierowców. Swoje ostatnie wyścigi (albo w ogóle, albo przed dłuższą przerwą) w F1 jechali Stoffel Vandoorne (McLaren), Marcus Ericsson (Sauber), Siergiej Sirotkin (Williams) i Esteban Ocon (Force India). Kimi Raikkonen po raz ostatni jechał jako kierowca Ferrari - wyścigu nie ukończył z powodu awarii, a w przyszłym sezonie będzie jeździł dla Saubera. Daniel Ricciardo żegna się z Red Bullem (przechodzi do Renault), Carlos Sainz z Renault (idzie do McLarena), Charles Leclerc z Sauberem (będzie jeździł da Ferrari), a Pierre Gasly z Toro Rosso (zatrudni go Red Bull).

LUCA BRUNO/AP

Robert Kubica jeździ we wtorek i środę

Zespoły F1 po Grand Prix Abu Zabi jeszcze nie mają wolnego. Na torze Yas Marina we wtorek i środę będą testować opony Pirelli na kolejny sezon. W większości ekip zobaczymy nowe twarze. W Williamsie do roboty weźmie się Robert Kubica, który we wtorkowe popołudnie i w środowy poranek usiądzie za kierownicą auta brytyjskiej stajni. W pozostałych sesjach pojedzie jego nowy kolega z zespołu George Russell.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.