Hulkenberg walczył o pozycję z Romainem Grosjeanem. W prawym ciasnym zakręcie numer dziewięć zahaczył swoim prawym tylnym kołem o lewe przednie w aucie rywala. Jego Renault wystrzeliło powietrze, przewróciło się kołami do góry i zatrzymało się na barierze. - Wiszę tu jak krowa. Zróbcie coś, pali się - mówił Niemiec przez radio.
Przy samochodzie szybko znaleźli się porządkowi, auto zostało ugaszone, a następnie przewrócone na koła. Kierowca wysiadł z auta o własnych siłach, ale został przewieziony do centrum medycznego na rutynowe badania.
Po wypadku Hulkenberga na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, by można było usunąć rozbite Renault i posprzątać porozrzucane części w okolicy zakrętu numer dziewięć.
Sędziowie uznali, że był to incydent wyścigowy i nie będą karać żadnego z kierowców, którzy brali udział w wypadku.
GP Abu Zabi kończy sezon F1. We wtorek i w środę na torze Yas Marina odbędą się testy opon Pirelli na kolejny sezon. W Williamsie za kierownicą zobaczymy Roberta Kubicę, który będzie w przyszłym sezonie ścigał się dla brytyjskiego zespołu.