Williams podpisanie kontraktu z Robertem Kubicą ogłosił w czwartek na oficjalnej konferencji prasowej. Polak będzie podstawowym kierowcą brytyjskiego w sezonie 2019. Jego partnerem będzie George Russell. W ten sposób Kubica wraca do F1 po ośmiu latach przerwy!
Za chwilę więcej szczegółów...
Kubicę wracającego do ścigania w Formule 1 powitał jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem decyzji Mark Webber. - Wraca koleś z Polski! Co to za wojownik i uparciuch. Kocham to - napisał na Twitterze. Webber trzykrotnie zajmował trzecie miejsca w F1, gdy jeździł dla Red Bulla. W F1 startował w latach 2002-2013.
O tym, że Kubica wraca do F1 wiadomo było już kilka dni przed ogłoszeniem oficjalnej decyzji. M.in. przez wpadkę oficjalnej strony wyścigów. Formuła 1 przygotowała okolicznościowy film, w którym przedstawia drogę Polaka do miejsca w Williamsie. W środowy wieczór ktoś się jednak pospieszył, zbyt szybko wcisnął "publikuj" i nagranie trafiło do sieci. Choć było na stronie F1 przez kilka chwil, internauci zdążyli przechwycić jego fragmenty i podać dalej.
Większość światowych mediów jest zachwycona powrotem Polaka do Formuły 1. "Pokazał, że jako sportowiec jest w stanie dokonać czegoś, co wydaje się niemożliwe, używając determinacji jako swojej broni, podążając wbrew logice. Nikt nie zachęcał go do tego, co wydawało się zakazane i zrobił wszystko samemu, tak jak wielokrotnie podczas swojej kariery. Uczył się, jak zaadaptować się do prowadzenia samochodu ze swoimi ograniczeniami" - napisał włoski ekspert Roberto Chinchero.
W środę o powrocie Kubicy informowały także polskie media. Pisali o tym m.in. dziennikarze RMF FM, którzy zdradzili, jak będzie wyglądać współpraca Orlenu z Williamsem. To bowiem właśnie dzięki koncernowi paliwowemu powrót Polaka do Formuły stał się faktem.
Powrót 33-latka będzie możliwy dzięki pieniądzom Orlenu. Koncern wyłoży bowiem aż 10 mln euro na sponsoring Williamsa. W zamian za to jego logotypy będą widoczne na bolidzie i strojach Kubicy i członków jego zespołu.
Przypomnijmy, że zdaniem mediów Kubica dostał dwie oferty od zespołów F1: Williamsa oraz Ferrari. Williams proponował Polakowi fotel kierowcy wyścigowego, natomiast w Ferrari miałby być jedynie kierowcą symulatora.
W 2017 roku Kubica miał zostać drugim kierowcą, ale ostatecznie Williams postawił na Sirotkina, bo za Rosjaninem stali bogatsi sponsorzy. W nowym sezonie Polak byłby partnerem debiutanta George'a Russella. Williams skupił się na zatrudnieniu Kubicy po tym, jak nie udało się zakontraktować Estebana Ocona, a porozumienie na sponsoring z firmą Rich Energy też nie doszło do skutku.