Verstappen prowadził w wyścigu przed Hamiltonem i kontrolował zawody, gdy Ocon próbował się oddublować w eskach Senny, atakując rywala już w pierwszym zakręcie, a uderzając go w następnym.
Kontakt spowodował obrót Verstappen i spadek na drugą lokatę, a samochód doznał sporych uszkodzeń podłogi, co uniemożliwiło dalsze ataki na Mercedesa, który w tym czasie przykręcił moc silnika, ze względu na obwy o niezawodność.
Verstappen był wściekły po wyścigu, nazywając Ocona „idiotą”, jak również atakując go podczas ważenia w parku zamkniętym, jednak Hamilton uważa, że Holender mógł do tej sprawy podejść inaczej.
„Widziałem, jak to się stało” – powiedział Hamilton. „To nie było coś co... Nie byłem tym zaskoczony. Widziałem jak się ścigali, jednak nie walczyli o pozycję. Ja bym do tego podszedł inaczej. Na szczęście był w stanie jechać dalej, nikt nie ucierpiał na zdrowiu i wydaje mi się, że był to incydent wyścigowy. Max jest bezkompromisowy i za każdym razem mu się to nie opłaca. Jednak jestem dumny ze zwycięstwa, nie obchodzi mnie teraz nic innego”.
Ocon otrzymał karę stop-go w postaci 10 sekund, pomimo protestów Force India, że winny był Verstappen. Gdy Hamilton dołączył do Verstappen w pokoju dla kierowców przed podium, powiedział mu, że Ocon „ma prawo do oddublowania się”.
Verstappen się z tym zgodził, jednak dodał, że „nikt nie może się rozbijać”. Hamilton skwitował to stwierdzeniem: „Miałeś więcej do stracenia niż on. On niczego nie stracił”.