F1. Esteban Ocon na liście kandydatów na kierowcę Williamsa

Wiceszefowa Williamsa - Claire Williams potwierdziła, że jej zespół wciąż bierze pod uwagę możliwość zatrudnienia Estebana Ocona na sezon 2019. Podkreśla, że jej zespół nie chce zwlekać z wyborem zespołowego kolegi George'a Russella.

W piątek team z Grove oficjalnie ogłosił podpisanie umowy z faworytem do mistrzowskiego tytułu F2 – George'em Russellem. Nie ujawnił jednak nazwiska jego zespołowego kolegi. W grze o wyścigowy fotel liczą się obecny reprezentant Williamsa – Siergiej Sirotkin oraz kierowca rezerwowy – Robert Kubica.

Russell: Rozmowy z Williamsem rozpoczęły się przed GP Niemiec

Claire Williams przyznała jednak, że na liście kandydatów znajduje się także nazwisko Estebana Ocona, który po zakończeniu bieżącego sezonu ma zostać zmuszony do odejścia z Force India.

„Wciąż dokonujemy szerokiej oceny. Nasza lista kandydatów jest krótka. Jesteśmy bardzo zadowoleni z kierowców, których oceniamy. Podjęcie ostatecznej decyzji nie potrwa długo. Oczywiście, że Esteban jest w tej grupie. Bylibyśmy szaleni, gdybyśmy się mu nie przyglądali” – powiedziała Williams.

W rozmowie z telewizją Sky Brytyjka dodała, że Williams postanowił zatrudnić Russella nie ze względu na jego powiązania z Mercedesem, ale oczywisty talent. „Decyzja ta nie poprawia naszej sytuacji budżetowej. Podjęliśmy ją wyłącznie przez wzgląd na talent George'a. Tego właśnie potrzebuje nasz zespół. To potwierdzenie naszych zamiarów. To naprawdę ekscytujące, że w Williamsie pojawi się nowy talent. Jesteśmy zespołem, który słynie z dawania takich szans. George jest naszym pierwszym brytyjskim kierowcą od czasów Jensona [Buttona]. Jego wyścigowa historia mówi sama za siebie. To wspaniała sprawa dla Formuły 1. W kolejnych latach George może zostać supergwiazdą naszego sportu”.

Czytaj więcej o F1 na f1wm.pl

Polska - Włochy. Robert Lewandowski krytykuje decyzję trenera. Jerzy Brzęczek: Niech piłkarze zajmą się graniem

Polska - Włochy. Polacy mogą mieć problem w el. Euro 2020

Polska - Włochy. Jerzy Brzęczek przyznał się do największego błędu

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.