Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Stawką pojedynku było trzecie miejsce. Vettel próbował wykorzystać lukę po wewnętrznej stronie toru. Atak kierowcy z Heppenheim zakończył się niepowodzeniem. Pomiędzy zawodnikami doszło do kontaktu, a Niemiec obrócił swój bolid i spadł na jedno z ostatnich miejsc. Sędziowie nie zdecydowali się podjąć akcji w związku z kolizją, ale Vettel przekonywał, że winę za nią ponosi reprezentant Red Bulla.
Verstappen ma w tej sprawie zupełnie inne zdanie. „W tym zakręcie nie można wyprzedzać. Zostawiłem mu nawet miejsce. Seb złapał jednak podsterowność i wjechał w mój bolid”.
Zapytany o to, czy Vettel zasługiwał na karę za swój manewr, Verstappen przypomniał incydent z końcówki wyścigu o GP Chin, za który do czasu jego wyścigu doliczono 10 sekund. „Nie tworzę przepisów. Gdyby tak było, to z F1 zniknęłoby wiele kar. Sądzę jednak, że mieliśmy do czynienia z podobnym scenariuszem do tego, jaki przerobiliśmy w Chinach. Tym razem nie obróciliśmy bolidów, ale Seb wjechał w bok mojego Red Bulla. Mógł zachować nieco większą ostrożność”.
Holender nie zgadza się także z 5-sekundową karą czasową, jaką otrzymał za kolizję z Kimim Raikkonenem. „Całkowicie się z nią nie zgadzam. Zblokowałem koła. Mogłem zupełnie ściąć szykanę, ale zrobiłem wszystko, aby powrócić na tor. Kimi zdecydował się na zajęcie miejsca po zewnętrznej. Mógł poczekać, aż na wyjeździe będę musiał uporać się z podsterownością i wtedy mnie wyprzedzić. Nie wiem dlaczego otrzymałem tę karę. To trochę głupie”.
W późniejszej fazie wyścigu, Bottas wyjechał poza tor w szykanie walcząc z kierowcą Red Bulla. „Jeśli dostałem pięć sekund kary za incydent z Raikkonenem, to następnym razem po prostu zetnę szykanę i pojadę tak jak Valtteri”.
Vettel: Verstappen ponosi pełną odpowiedzialność za incydent w Spoon
GP Japonii. Max Verstappen bliski zawieszenia na jeden wyścig