F1. Robert Kubica o swojej przyszłości: Jeśli coś się wydarzy, to jestem gotowy. Jeśli nie, to nic się nie stało

W obecnej F1 wiele rzeczy się szybko zmienia. Przekonałem się o tym na własnej skórze kilka miesięcy temu. Najpierw jednak pewne rzeczy muszą się wydarzyć, a potem zobaczymy, co to oznacza dla mnie - mówił Robert Kubica w studiu Eleven Sports przed niedzielnym wyścigiem o Grand Prix Belgii.

Podczas letniej przeryw w Formule 1 nazwisko Kubicy nie pojawiało się w szczególnie często w transferowych plotach. Wiele zmieniło przejęcie zespołu Force India przez Lawrence Strolla, ojca Lance’a, który jest kierowcą Williamsa. Stroll senior chce, by jego syn jeździł w kupionym przez niego zespole. A to, zdaniem wielu dziennikarzy będących blisko padoku Formuły 1, szansa na powrót Roberta Kubicy do ścigania się w F1. Polak jest rezerwowym kierowcą Williamsa i ma pierwszeństwo do startu, gdyby okazało się, że podstawowy kierowca jechać nie może.

Powrót Roberta Kubicy jednak w GP Włoch? We wtorek Lance Stroll przymierza się do auta Force India

Według niektórych źródeł Kubica mógłby pojechać już 2 września na torze Monza w Grand Prix Włoch. Inni twierdzą, że wielka zmiana miejsc z udziałem Polaka nastąpi dwa tygodnie później w Singapurze (16 września). - To są spekulacje, ja nic o tym nie wiem. Jeśli coś się wydarzy, to jestem gotowy. Jeśli nie, to nic się nie stało. Na moją najbliższą przyszłość nie ma wpływu sytuacja na rynku transferowym, bo moja rola w zespole jest jasna - powiedział Polak.

Robert Kubica odniósł się także do zmian w zespołach na przyszły sezon. Uważa, że nie mają one wpływu na jego sytuację. - Parę rzeczy się zmieniło, ale tak naprawdę to nie ma większego znaczenia. Zmiany były w zespołach, w których było jasne, że nie ma dla mnie miejsca, więc to nie ma na mnie wpływu - powiedział Kubica.

Robert Kubica odniósł się do swoich szans powrotu do F1. Polak porównał się do... tenisisty

Dopytany o możliwość startu w tym roku, powiedział: - Nie ma co gdybać. Sytuacja jest jasna, ale w F1 nigdy nie można być pewnym. Formuła 1 jest inna od tej, w której ścigałem się 10 lat temu. Niczego nie można być pewnym. Sytuacja z mojej strony jest dosyć jasna. W obecnej F1 wiele rzeczy się szybko zmienia. Przekonałem się o tym na własnej skórze kilka miesięcy temu. Najpierw jednak pewne rzeczy muszą się wydarzyć, a potem zobaczymy, co to oznacza dla mnie.

Kubica podczas Grand Prix Belgii na torze Spa-Francorchamps pełnił swoje normalne obowiązki kierowcy rezerwowego i rozwojowego, udzielał tradycyjnie wielu wywiadów, spotykał się z kibicami.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.