Grand Prix Belgii. Sebastian Vettel najszybszy w pierwszym treningu

Sebastian Vettel (Ferrari), Max Verstappen (Red Bull) i Lewis Hamilton - to pierwsza trójka pierwszego treningu przed Grand Prix Belgii na torze Spa-Francorchamps.

Po upalnych wyścigach przed letnią przerwą przyszedł czas na powrót do akcji na zdecydowanie chłodniejszym torze w Spa. Legendarna pętla już do w tym tygodniu przyniosła nam wiele emocji i niespodzianek, a jeszcze nikt nie wyjechał na tor.

Tymczasem niebo nad Spa wyglądało jak to często w tych rejonach, ciemne chmury i możliwe opady deszczu nikogo nie dziwiły. Dlatego też wielu kierowców szybko wyjechało na tor W tym Lando Norris, debiutujący podczas weekendu Grand Prix, na razie w formie kierowcy testowego.

Po okrążeniach instalacyjnych na chwilę mieliśmy ciszę na torze, którą przerwał Max Verstappen. On też jako pierwszy wykręcił czas na poziomie 1:46. Czas Holendra po chwili poprawili kierowcy Ferrari, a Kimi Raikkonen już meldował o pierwszych kroplach deszczu. Prawie pół sekundy lepiej od Raikkonena pojechał Bottas i meldował się z wynikiem 1:44,998.

Kolejnym liderem był Hamilton, jednak jechał na miękkich oponach, w przeciwieństwie do super-miękkich w bolidzie Bottasa. W międzyczasie inżynierowie Haasa uspokajali Grosjeana w kwestii nadchodzącego deszczu. Miało się skończyć na delikatnych opadach.

Daniel Ricciardo pojawił się na torze dopiero po 40 minutach. Problemy miał również Vandoorne, który stracił sporo sesji z powodu problemu z hamulcem. W tym czasie na drugim przejeździe pojawił się Sebastian Vettel i wskoczył na pierwsze miejsce z czasem 1:44,358. Całkiem niezłe tempo prezentował również Red Bull, gdzie Verstappen wskoczył tuż za Vettela z niewielką stratą.

Po wcześniejszym kółku instalacyjnym, dopiero na 4 minuty przed końcem sesji Ricciardo pojawił się ponownie na torze. Ogólnie rzecz biorąc sesja jak na to, co dzieje się w padoku Spa, nie należała do zbyt emocjonujących.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.