Michael Schumacher od wypadku we francuskich Alpach przebywa w szwajcarskim Gland, gdzie kupił dom na początku XXI wieku. Szwajcarski dziennik "L'Illustré" dowiedział się, że Michael Schumacher wyprowadzi się na Majorkę.
Kilka tygodni temu jego żona - Corina - kupiła willę, która niegdyś należała do Florentino Pereza, prezesa Realu Madryt. Wartość nieruchomości szacowana jest na 30 mln euro. Rezydencja ma trzy tysiące metrów kwadratowych, dwa duże ogrody i dwa baseny. Na terenie posiadłości jest wystarczająco dużo miejsca, by mógł tam wylądować helikopter. Teren otoczony jest wysokim murem, z jednej strony jest chroniony przez wąwóz, z pozostałych przez wodę, bo nieruchomość została zbudowana na cyplu.
Przeprowadzkę Michaela Schumachera potwierdziła Katia Rouarch, burmistrz miasteczka Andratx. - Michael Schumacher zamieszka w naszym mieście i trwają teraz przygotowania na jego przyjęcie - powiedziała.
Fernando Alonso odchodzi z F1. McLaren musi szukać następcy. Co to oznacza dla Kubicy?
29 grudnia 2013 roku Michael Schumacher miał wypadek na nartach we francuskich Alpach. Siedmiokrotny mistrz świata przewrócił się i uderzył głową o głaz. Gdyby nie kask, zginąłby na miejscu.
Został przetransportowany helikopterem do szpitala w Grenoble, gdzie przeszedł serię neurochirurgicznych zabiegów i miał dwie operacje, które lekarze określali jako ratujące życie. Przez blisko pół roku przebywał w śpiączce. Lekarze wybudzili go dopiero w czerwcu 2014 roku.
Rodzina przeniosła go ze szpitala w Grenoble do rodzinnej posiadłości. Od tamtej pory stan zdrowia pozostaje tajemnicą. Jaka jest sytuacja, wie tylko najbliższa rodzina i wąski krąg przyjaciół. Prywatności strzegą przede wszystkim jego żona Corina oraz Sabine Kehm, wieloletnia rzeczniczka prasowa kierowcy. Do prasy nie przedostają się nawet strzępki informacji, a wszelkie próby zrobienia zdjęć przez paparazzich są skutecznie blokowane.
Niki Lauda z zakazem latania. Na wyścigu F1 w tym sezonie może się już nie pojawić