Lipcowo-sierpniowe testy F1 to ostatnia taka sesja w trakcie sezonu. Robert Kubica jeździł z Williamsem. Przejął auto, które we wtorek prowadził Oliver Rowland. Program jazd Polaka był napięty, choć liczba okrążeń nie wydaje się imponująca. Sesja była podzielona na dwie czterogodzinne sesje. Polak do auta ruszył tuż przed godziną dziewiątą, a do garażu odprowadzili go fotoreporterzy.
W porannej Robert Kubica przejechał 38 okrążeń i miał drugi czas. Polak swoje najszybsze okrążenie pokonał przed godziną 13, a wynik 1:18.451, który uzyskał na oponach z ultramiękkiej mieszanki, był wolniejszy o 2,28 sekundy, które wykręcił Kimi Raikkonen (Ferrari).
Kubica przez trzy pierwsze godziny testu pokonał 16 okrążeń i żadne z nich nie było pomiarowe. Williams sprawdzał konstrukcję prototypowego skrzydła na kolejny sezon i wykorzystywał eksperymentalne mieszanki opon, zbierał dane i odczucia kierowcy. Kubica wyjeżdżał na tor autem obwieszonym aparaturą pomiarową. Po 16 okrążeniach zjechał na dłuższą chwilę do alei serwisowej, mechanicy wepchnęli auto do garażu i długo go nie wypuszczali. Następowała zmiana specyfikacji, a Polak odpoczywał w budynku Williamsa.
Na tor wrócił przed godziną 12. I zaczęły się naprawdę szybkie przejazdy. Pokonał 22 pomiarowe okrążenia, a najszybsze było drugim wynikiem przedpołudnia.
Za kółko wrócił po przerwie obiadowej. I od razu zaczął przeprowadzać symulację wyścigową. Tutaj już nie liczył się czas pojedynczego okrążenia, a dobra, równa jazda. Po przejechaniu 49 okrążeń na blisko godzinę znów zniknął w garażach. Na torze znów zaczął pojawiać się przed godziną 17, ale znów zaczęły się testy i eksperymenty - więcej było okrążeń instalacyjnych niż pełnych pomiarowych okrążeń.
W sumie Kubica pokonał 103 okrążenia toru Hungaroring. Miał piąty czas dnia - to okrążenie wykonał podczas porannej sesji. Na Węgrzech najszybszy był w środę George Russell (Mercedes), którego czas - 1:15.575 - jest nowym nieoficjalnym rekordem toru pod Budapesztem. Polak miał szósty czas dnia.
Przez cały dzień Kubicę wspierała liczna grupa jego fanów. Zasiedli na trybunie naprzeciwko garaży Williamsa, wywiesili ogromną sektorówkę, mieli też mniejsze flagi. Wyjazdy Polaka na tor nagradzali brawami i okrzykami „Robert Kubica”.
Kubica za kierownicę auta Williamsa wróci teraz w listopadzie. Ma zaplanowany udział w pierwszym piątkowym treningu przed Grand Prix Abu Zabi.