Formuła 1. Dziennikarz BBC wyliczył, o ile Kubica był szybszy od Sirotkina. Polak powtarza: To nie ma znaczenia

Andrew Benson z BBC wyliczył, że Robert Kubica był szybszy aż o 0,8 sekundy od Siergieja Sirotkina, ale zupełnie pominął fakt, że porównać tych czasów bez znajomości kompletnych danych się nie da. A Polak powtarza, że to, jaki wykręcił czas, naprawdę nie ma znaczenia.

W środę Andrew Benson, szef F1 w serwisie BBC, zamieścił na Twitterze analizę przejazdów Kubicy i Sirotkina. Pisze, że Polak swój najlepszy czas ustanowił na trzecim okrążeniu podczas liczącego 12 kółek przejazdu, a Rosjanin na ostatnim z dziewięciu okrążeń. Wylicza, że gdyby Kubica i Sirotkin jechali z taką samą ilością paliwa, Polak byłby o 0,8 sekundy szybszy. A na koniec cytuje Kubicę, który mówi, że czasy są nieistotne.

Benson nie bierze pod uwagę wielu innych czynników, które wpływają na czasy na torze, jak m.in. stopień degradacji opon, warunki na torze, sytuacja na torze czy zmieniająca się sytuacja pogodowa. A dodatkowo, nie ma informacji o tym, jakie zadania wyznaczyli obu kierowcom inżynierowie. To podczas testów, zwłaszcza w ich wstępnej fazie, jedna z kluczowych spraw.

A po drugie cytuje Kubicę wybiórczo. Polak nie mówi, że czasy nie są ważne w ogóle, tylko podkreśla, że to nie jest jego zadanie, by skupiać się na najlepszych wynikach okrążeń. Kubica mówi tak: - Nie jest moim priorytetem bycie szybszym od Sirotkina. Jeżdżę ze świadomością, że to nie czasy są najważniejsze, ale to, co słyszę przez radio i to, co się dzieje na briefingach. Moją robotą nie jest wykręcanie najlepszych czasów okrążeń, a dawanie dobrych informacji zwrotnych zespołowi. To ja muszę ocenić, jak mam prowadzić auto, by zrealizować plan.

Poza tym podejście Bensona jest zaskakujące. Jeszcze w grudniu wyliczając w ten sam sposób dowodził, że Polak był aż o 1,6 sekundy wolniejszy podczas testów w Abu Zabi od Sirotkina. I z pełnym przekonaniem pisał, że „Kubica nie zrobił wszystkiego, by przekonać Williamsa do tego, by od razu dać mu kontrakt”.

Kubica do tych jego rewelacji odniósł się podczas środowego spotkania z mediami. - Mam więcej do stracenia niż zyskania, ale moja robota jest inna. Wiem, że wszyscy patrzą na czasy okrążeń. Wiem, że były komentarze, że miałem szczęście tracąc tylko sekundę w Abu Zabi, co jest dziwne. Ale to nie ma znaczenia - mówił Polak.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.