Robert Kubica pojedzie w trzech piątkowych treningach

- Wolałbym być kierowcą wyścigowym, ale jeśli spojrzymy na to z innej perspektywy, to 12 miesięcy temu nikt by nawet nie pomyślał, że będę miał szansę poprowadzić auto F1. Teraz bardziej niż kiedykolwiek wcześniej jestem przekonany, że mogę to robić, mimo dużych ograniczeń - mówi Robert Kubica, rezerwowy kierowca Williamsa.

W czwartkowy wieczór w Londynie odbyła się prezentacja nowego samochodu zespołu Williams. Za kierownicą FW41 zasiądzie najmłodszy duet w stawce - Lance Stroll oraz Siergiej Sirotkin. Robert Kubica będzie pełnił rolę kierowcy rezerwowego i testowego. Po siedmiu latach Polak ma miejsce w zespole F1, choć nie będzie startował w wyścigach.

W ramach swojej umowy z Williamsem Polak będzie nie tylko testował w symulatorze, ale pojedzie też w przedsezonowych testach w Barcelonie, ma brać udział w testach w trakcie sezonu oraz pojechać w trzech piątkowych treningach. Claire Williams, szefowa zespołu, ujawniła, że chodzi o Barcelonę, Austrię i Abu Zabi.

- Pojadę w trzech treningach. Pojadę w testach przed sezonem i w trakcie. To było dla mnie bardzo ważne, by mieć szansę jazdy. Obecne przepisy są w tej kwestii bardzo restrykcyjne. Ważną rolę odegra też jazda w symulatorze, bo jestem częścią tego projektu, która ma łączyć świat wirtualny z realnym - mówił w czwartek Polak.

Kubica: Kto wie, co przyniesie przyszłość

Celem numer jeden dla Kubicy wciąż pozostaje powrót do ścigania się w F1. I ograniczenia wnikające z niepełnosprawności po wypadku w rajdzie w 2011 roku nie są dla niego aż tak wielką przeszkodą, jak się sądzi. Zresztą, sam Kubica mówił nie raz, że więcej problemów miewa w życiu codziennym niż za kierownicą.

- Wiele osób wypowiadało się i oceniało mój stan, ale tylko ja jestem w stanie zrozumieć moje ograniczenia i to, czego potrzebuję - powiedział.

- Muszę zrobić wszystko, by zrealizować moje zadania i pomóc zespołowi w realizacji celów i wyników. A potem zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Rok temu nikt nie powiedziałby, że w 2017 roku pojadę w dwóch sesjach testów - dodał.

- Wolałbym być kierowcą wyścigowym, ale jeśli spojrzymy na to z innej perspektywy, to 12 miesięcy temu nikt by nawet nie pomyślał, że będę miał szansę poprowadzić auto F1. Teraz bardziej niż kiedykolwiek wcześniej jestem przekonany, że mogę to robić, mimo dużych ograniczeń - stwierdził.

Kubica mentorem? Jeśli tego będą chcieli

Lance Stroll ma przejechany jeden sezon w F1, Siergiej Sirotkin w tej serii będzie debiutował. Williams ma najmniej doświadczony duet wyścigowy w całej stawce. A Kubica do tej pory wystartował w 76 wyścigach, jeden z nich wygrał.

- Oni będą zajęci swoją pracą, a ja będę ich wspierał, ale nie będę ich nauczycielem, chyba że oni uznają, że mogę im pomóc. Dla mnie najważniejszym jest, by pomagać i wspierać zespół. Inaczej by mnie tu nie było. Jesteśmy w tej samej łódce, więc trzeba wiosłować w tym samym kierunku. Gdy zgodziłem się na tę pracę, wiedziałem, że będę wspierał i pomagał - mówił Kubica.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.