Robert Kubica jest już na Hungaroringu. W środę testy

Kask gotowy, kombinezon też, test wychodzenia z bolidu w 5 sekund zaliczony, a tor pod Budapesztem zwiedzony na piechotę - Robert Kubica jest już na Hungaroringu, gdzie w środę pojedzie tegorocznym bolidem zespołu Renault podczas oficjalnych testów Formuły 1.

Okolica Hungaroringu w poniedziałek pogrążona była w marazmie - po części przez ponad 30-stopniowy upał, a po części z powodu porządków po niedzielnym GP Węgier, w którym zwyciężył Sebastian Vettel. W Mogyoródzie, czyli miejscowości położonej przy torze, wiedzą jednak, że jeszcze przez parę dni spokoju nie będzie. Miejscowi sklepikarze i restauratorzy wykorzystują dzień przerwy na naładowanie baterii, bo od wtorku spodziewają się kolejnego najazdu kibiców - wszystko z powodu dość wyjątkowych testów F1.

W okolicznych hotelach i pensjonatach wolnych miejsc niewiele. - Część gości wyjechała, ale od wtorku mam pełne obłożenie. Przyjeżdżają tu na Kubicę, to pewne - mówi Marcel, właściciel jednego z obiektów.

Nie ma co się dziwić. Od ponad tygodnia fani Kubicy skrzykiwali się w internecie i planowali wyprawę na pierwsze od ponad 6 lat oficjalne testy Polaka za kierownicą auta F1 w najnowszej specyfikacji, tym bardziej, że dojazd z Polski jest dość dobry.

Kubica już na Węgrzech

W środę Kubica zasiądzie za kierownicą Renault R.S. 17 w środę, dzień wcześniej auto sprawdzi Nicholas Latifi, na co dzień startujący w GP2 - każdy zespół musi jeden dzień testów przeznaczyć dla kierowcy, który przejechał nie więcej niż dwa wyścigi w F1 i w tej roli wystąpi Kanadyjczyk we wtorek.

Kubica na tor pod Budapesztem dotarł w poniedziałkowe popołudnie. Czekał tam na niego już kask i strój. Jak donosi Roberto Chinchero z motorsport.com Polak w obecności delegata FIA Jo Bauera zdał test opuszczania kokpitu w czasie do 5 sekund, a wieczorem udał się na spacer po torze.

-Nic się tu nie zmieniło przez sześć lat - powiedział Kubica. - Powiedziałem wam, że pojawię się w padoku F1, tylko gdy w ręce będę trzymał wyścigowy kask - dodał Polak zapytany o tak długi rozbrat ze światem F1.

Adaptację po długiej rozłące ułatwia fakt, że Kubica będzie testował z zespołem, w którym jest wiele znanych mu twarzy (wielu inżynierów i mechaników pracowało z Kubicą w 2010 roku, gdy był kierowcą Renault), a i w samej konstrukcji kokpitu są jeszcze rozwiązania, które sam proponował w 2010 roku. Testy w symulatorze Renault także pozwoliły mu nieco lepiej zapoznać się z tym, co go może czekać w środę.

Oficjalne testy F1 odbędą się we wtorek i środę w godz. 9–18. Żadna telewizja nie będzie prowadziła transmisji, ale będą udostępnione czasy przejazdów.

Robert Kubica na ostatniej prostej do powrotu do F1

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.