Jak wszyscy wiemy, w kolejnym sezonie zabraknie mistrza świata Nico Rosberga. Nieznany jest jeszcze jego następca w Mercedesie, ale w tym momencie najprawdopodobniejszą opcję jest Valtteri Bottas z Williamsa.
Na torach nie zobaczymy też już Felipe Massy i Jensona Buttona. W Williamsie ma teraz jeździć Kanadyjczyk Lance Stroll, a w McLarenie Belg Stoffel Vandoorne.
Nico Hulkenberg przeniósł się z Force India do Renault, Esteban Ocon odszedł do Manor, a Kevin Magnussen zamiast w Renault, będzie jeździł dla Haasa.
W tym roku nie odbędzie się Grand Prix Niemiec przez co prawdopodobnie sezon będzie się składał z 20, zamiast 21 wyścigów. Jest jeszcze możliwość, że do kalendarza F1 powróci tor Imola w San Marino, który po raz ostatni gościł kierowców w 2006 roku.
Zmieni się też wygląd bolidów. Będą o około 20 centymetrów szersze, cięższe (o około 20 kilogramów) i przede wszystkim szybsze. Zwiększą się też opony. Bolidy mają jeździć o około 4 sekund szybciej na okrążeniu niż w poprzednim sezonie.
Nic nie zmieni się z silnikami. Szef F1 Bernie Ecclestone zapowiada, że po zmianach w 2014 roku, kolejne mają być dopiero około 2020 roku.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!