Valtteri Bottas z Williamsa wydaje się najpoważniejszym kandydatem do zastąpienia Nico Rosberga w zespole Mercedesa, ale jego obecny team ani myśli go wypuścić. Odrzucił już pierwszą ofertę od mistrzów świata i wiele wskazuje na to, że odrzuci kolejne.
Trwają spekulacje, kto będzie jeździł w jednym zespole z Lewisem Hamiltonem. Pojawiają się na "giełdzie" nazwiska Fernando Alonso (McLaren) i Sebastiana Vettela (Ferrari), ale wątpliwe, by któryś z nich zmienił stajnię. - Obaj mają ważne kontrakty i nie odejdą - przekonuje Bernie Ecclestone.
Szef Formuły 1 zdradza, że Mercedes nie chce Alonso, bo ten był uwikłany w aferę szpiegowską w 2007 roku. - Powiedzieli mi, że nie mogliby go sprowadzić. On jest z nimi związany i była ta sprawa szpiegowska, więc nie byłoby to dobrze widziane. Nie próbowali nawet się z nim kontaktować - mówi.
- Vettel jest szczęśliwy w Ferrari i nie sądzę, by zerwał kontrakt - dodaje.
Zdaniem Ecclestone'a na razie wszystko wskazuje na to, że Lewis Hamilton będzie zdecydowanym faworytem do mistrzowskiego tytułu. - Nikt go nie pokona, ale to nie jest dobra wiadomość. Nikt nie będzie chciał oglądać wyścigów, w których Lewis rusza jak z katapulty, a potem szybko dubluje większość stawki. To nie byłaby dobra sytuacja także dla Lewisa, bo on chce zwyciężać w równej walce - uważa Ecclestone.
- Mam nadzieję, że mylę się w moim osądzie w kierunku Lewisa. Chciałbym, żeby ktoś, kto będzie z nim jeździł w zespole będzie w stanie go wyprzedzić czy zmusić do błędów - dodaje.