W ogłoszeniu czytamy, że poszukiwany jest ktoś o "udokumentowanych zdolnościach kierowania, hamowania i, w szczególności, przyspieszania". Posiadanie Superlicencji FIA ma być "dodatkowym atutem".
Jako że przy reklamie brakuje telefonu czy adresu kontaktowego, można jednak nabrać podejrzeń graniczących z pewnością, że Mercedes postanowił skorzystać z okazji i potraktować sytuację jako dobry pretekst do zastosowania sprytnej zagrywki PR-owej. Prawda, że człowiek od razu się uśmiecha na widok takiego ogłoszenia?
31-letni Niemiec podjął decyzję o zakończeniu kariery kilka dni po wygraniu sezonu Formuły 1.
- O zostaniu mistrzem świata F1 marzyłem od 25 lat, gdy zacząłem się ścigać. Dzięki ciężkiej pracy i poświęceniu dokonałem tego. Wspiąłem się na swoją górę i jestem na jej szczycie. (...) W niedzielny poranek w Abu Zabi wiedziałem, że to może być mój ostatni wyścig, dzięki czemu miałem czystą głowę przed startem. Chciałem cieszyć się każdą chwilą wyścigu wiedząc, że mogą być one moimi ostatnimi... I gdy zapaliły się zielone światła przeżyłem 55 najbardziej intensywnych okrążeń w moim życiu. Decyzję podjąłem w poniedziałkowy wieczór po tym, jak zastanawiałem się przez cały dzień. Jako pierwsi dowiedzieli się o tym Vivian [żona] oraz Georg (Nolte, jego menedżer) oraz Toto [Wolff, szef ekipy Mercedes].