Sportowa przyszłość Kubicy ciągle jest zagadką. Rok zaczął za kierownicą rajdówki. Wystartował w Rajdzie Monte Carlo, ale wypadł z drogi na trzecim odcinku specjalnym i imprezy nie ukończył. Przerwał swoje starty w rajdach. W marcu niespodziewanie wrócił na tor. Razem z Czechem Martinem Prokopem wystartował w 12-godzinnym wyścigu w Mugello. Przez awarię auta polsko-czeska para straciła szanse na dobry wynik. Od tamtej pory o startach Kubicy jest cicho.
31-letni Polak w ostatnich tygodniach najwięcej czasu spędza na torze kartingowym testując skrzynie biegów do gokartów. Być może niedługo zostanie testerem opon dla Pirelli na nowy sezon Formuły 1. Tak przynajmniej twierdzi fiński dziennik "Turun Sanomat".
Gazeta przypomina, że Pirelli - jedyny dostawca opon dla Formuły 1 - już pracuje nad nowym ogumieniem na kolejny sezon. Do testów zaprosił kierowców z doświadczeniem w królowej motorsportu. Pastor Maldonado jeździł bolidem serii GP2, a ostatnio Jean-Eric Vergne testował opony włoskiego producenta za kierownicą bolidu Ferrari sprzed trzech lat. Fiński dziennik twierdzi, że Pirelli chce zaprosić Kubicę choćby na jeden dzień. Nie wiadomo, czym Polak by jeździł.
Kubica za kierownicą bolidu F1 nie siedział od ponad pięciu lat. Po dramatycznym wypadku na rajdzie Ronde di Andora, w którym ledwo uszedł z życie, poważnie połamał prawą ręką, która do dziś nie odzyskała dawnej sprawności, co jazdy jednomiejscówką nie ułatwia. Polak odbył udane testy w symulatorze F1 Mercedesa, ale po torze bolidem nie jeździł.
Propozycja od Pirelli dziwić nie powinna. Kubica jeździł w zeszłym sezonie rajdowym na oponach tej marki w WRC, Pirelli było jednym z głównych partnerów jego startów w WRC w 2015 roku. Polak oprócz startów w rajdach brał też udział w różnych imprezach promocyjnych włoskiej firmy. Być może współpraca będzie kontynuowana.
