Vettel na konferencji prasowej po kwalifikacjach w Meksyku (wygrał je Rosberg przed Hamiltonem) pozwolił sobie na żart. Dziennikarze pytali Hamiltona i Rosberga o niedzielny start - tydzień temu w Austin w podobnej sytuacji Brytyjczyk wypchnął z toru Niemca, objął prowadzenie i wygrał GP USA (to zapewniło mu drugi z rzędu i trzeci w karierze tytuł mistrza świata).
- Nie ma żadnej różnicy, walka zawsze jest. To, co wydarzyło się w przeszłości, jest przeszłością. Idziemy do przodu - odpowiedział Rosberg. - Zgadzam się z Nico - potwierdził Hamilton. Po wypowiedziach obu panów czuć było panujące między nimi napięcie.
Vettel nie mógł przepuścić takiej okazji. - Możecie potwierdzić, że obaj ''wywieziecie się'' na pobocze, a ja będę mógł przejechać obok? Tak? Nie? Ok, próbowałem! - powiedział z uśmiechem czterokrotny mistrz świata.
Wyścig o GP Meksyku wraca do kalendarza F1 po 23 latach. Zmagania rozpoczną się o 20.