F1. Lauda broni Vettela: To nie jego wina, że tak dominuje

Trzykrotny mistrz świata F1 Nicki Lauda skomentował fakt, że lider cyklu Grand Prix, Sebastian Vettel, po wygraniu GP Singapuru został wybuczany przez część trybun. Jego zdaniem to nie wina Niemca, że w całym cyklu nie ma nikogo, kto mógłby stawić mu czoła.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone

Niemiec wygrał ostatnie Grand Prix, mają 33 sekundy przewagi nad Fernando Alonso. Lauda nie rozumie jednak, czemu Vettel po raz kolejny musiał słuchać takiej reakcji ze strony kibiców.

-To niesamowite, ludzie nie rozumieją, co ten chłopak robi - powiedział Lauda. Kierowca Red Bull Racing ma już 60 punktów przewagi nad drugim w cyklu Grand Prix Fernando Alonso. Trzeci Hamilton traci już do Niemca 96 punktów.

- Muszę zdjąć kapelusz przed występami tego kierowcy. Prowadził od pierwszego okrążenia. Gdyby to ode mnie zależało, dałbym mu mistrzostwo już za ten wyścig. Nie pomylił się w żadnym punkcie wyścigu. To samo stało się we Włoszech, bo tam kochają Ferrari. Oczywiście gdyby to ktoś z tego zespołu w takim stopniu zdominował wyścig, na niego by nie buczeli - dodaje Lauda.

Do końca sezonu zostało sześć wyścigów. Kolejne Grand Prix, w Korei, odbędzie się 6 października

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.