F1. Surowa kara dla Webbera za taksówkę Alonso

Mark Webber został ukarany przesunięciem o 10 pozycji na starcie kolejnego wyścigu za trzecie upomnienie w tym sezonie. Dostał je za to, że dał się podwieźć do pit-stopu Fernando Alonso.

Na ostatnim okrążeniu GP Singapuru Mark Webber musiał zakończyć wyścig, po tym jak zaczął płonąć jego bolid. Australijczyk został sklasyfikowany na 15. miejscu. Po wyścigu na okrążeniu za metą zatrzymał się obok niego Fernando Alonso z Ferrari i podwiózł go do pit-stopu. To zabronione i obaj kierowcy zostali za to upomnieni przez FIA.

Dla Webbera było to trzecie upomnienie w tym sezonie. To oznacza karę, którą jest przesunięcie o 10 pozycji na starcie kolejnego wyścigu.

Większość kibiców i środowiska, jak na przykład Jenson Button z McLarena, są przeciwni karaniu zawodników za tę uprzejmość. FIA pozostaje nieugięta. Tłumaczy to względami bezpieczeństwa. I trudno nie przyznać temu racji. Webber przemykał na torze pomiędzy jadącymi bolidami. Nietrudno o wypadek. Według regulaminu wszystkie samochody po zakończeniu wyścigu muszą udać się prosto do pit-stopów bez zatrzymywania się.

Gdy Webber zmierzał do Alonso, obok nich przejechał Lewis Hamilton. Brytyjczyk przyznał później, że był zszokowany, gdy po wyłonieniu się zza zakrętu zobaczył stojący bolid i biegnącego do niego Webbera. Przyznał, że Australijczyk miał szczęście, że nie został przejechany.

 
Czy Webber powinien zostać ukarany?
Więcej o: