Protest Greenpeace w F1 nie był pierwszym tego typu incydentem. Członkowie tej organizacji skrupulatnie od kilku miesięcy zakłócają przebieg najgłośniejszych wydarzeń, w tle których pojawia się paliwo. Protestują przeciwko ekspansji firmy Shell w Arktyce, przekonują, że kolejne odwierty złóż w tym miejscu spowodują katastrofę ekologiczną.
Na finiszu na torze Spa-Francorchamps Greenpeace uderzył ponownie. Kobieta zidentyfikowana przez dziennik "Bild" jako Julia F., 23-letnia "aktywistka ze Szwajcarii", próbowała spuścić się na podium zwycięzców wyścigu po linie. Działo się to tuż po dekoracji, podczas tradycyjnych wywiadów. Coulthard rozmawiał właśnie z Vettelem. - Nagle zgromadzony wokół podium tłum zaczął nas wyśmiewać i buczeć w naszą stronę - mówił później Coulthard. Vettel wprost do mikrofonu powiedział: - Jesteśmy tym trochę zmieszani, nieprawdaż? Nie rozumiemy, dlaczego to robią. A Szkot odparł: - Nie zajmujmy się tym teraz, OK?
Okazało się, że kibice nie wybuczeli Vettela, ale zjeżdżającą na podest Julię F.
Szwajcarka już po incydencie oskarżyła wyścigowych oficjeli, organizatorów i ochronę o próbę skrzywdzenia jej. Uważa, że została potraktowana zbyt ostro w stosunku do czynu, a organizatorzy próbowali przeciąć linę, po której się spuszczała, co groziło upadkiem z 5-metrowej wysokości. "Bildowi" uzupełniła, że już po aresztowaniu była kopana w twarz.
Możliwe, że FIA rozpocznie śledztwo w sprawie incydentu. Przewodniczący Jean Todt na razie milczy, ale jeśli podejmie jakiekolwiek kroki, najwyższą karą może być jedynie finansowa dla organizatorów wyścigu za niedopilnowanie porządku i bezpieczeństwa kierowców F1.
Następny wyścig F1 zaplanowano za 12 dni we Włoszech. W Belgii poza Vettelem (Red Bull) na podium stanęli Fernando Alonso (Ferrari) i Lewis Hamilton (McLaren). Taka jest też kolejność w klasyfikacji generalnej mistrzostw.
GP Belgii: protest Greenpeace i wszystkie twarze Alonsa [ZDJĘCIA]