F1. Mark Webber sugeruje, że zastąpi go Daniele Ricciardo

Australijczyk Mark Webber sugerował w niedzielę podczas GP Belgii, że w Red Bullu zastąpi go jego rodak Daniele Ricciardo, ale zespół szybko uciszył te doniesienia.

- Decyzja została podjęta. Wszyscy wiemy, kto to. Cieszę się z tej decyzji. To dobre dla niego i dobre dla Australii - powiedział Webber australijskiej telewizji.

Po odejściu Webbera do samochodu Porsche w Le Mans po sezonie 2013 Ricciardo zostanie jedynym Australijczykiem w F1. Kierowca ma już kontrakt w siostrzanej ekipie Red Bulla - Toro Rosso - ale powiedział dziennikarzom, że od mistrzowskiej ekipy jeszcze nic podobnego nie słyszał.

Zapytany o słowa Webbera szef Red Bulla Christian Horner powiedział dziennikarzom, że nie zapadły jeszcze żadne decyzje i nie stanie się to na pewno do zakończenia GP Włoch (8 września).

- Jest dużo spekulacji, ale żadne papiery nie zostały jeszcze podpisane - powiedział.

- Wypowiedzi czasem mogą zostać wyjęte z kontekstu. Najwyraźniej Mark nie jest najlepszy w zachowywaniu tajemnicy w kwestii rozmów z kierowcami, ale gdy będziemy mieli coś do ogłoszenia, to to ogłosimy - dodał Horner.

Webber w GP Belgii zajął piąte miejsce. Jego kolega z teamu, trzykrotny mistrz świata Sebastian Vettel wygrał wyścig.

- Obaj kierowcy Toro Rosso mają kontrakty z Red Bullem. Są wypożyczeni do Toro Rosso, ale w każdej chwili mogą zostać przywołani - wyjaśnił jeszcze Horner.

- O tych dwóch nie musimy się więc martwić, mamy trochę czasu, żeby się rozejrzeć. Ktoś będzie musiał przecież wejść w bardzo duże buty.

Horner powiedział jeszcze, że zaskoczyło go, jak wielkie nazwiska mogą być dostępne. W padoku plotkowało się o Kimim Raikkonenie z Lotusa i Fernandzie Alonso z Ferrari.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.