Co redaktorzy robią w pracy, gdy nie piszą? Sprawdź na Facebook/Sportpl ?
We wczorajszych kwalifikacjach kierowca Mercedesa najlepszy czas wykręcił w ostatnim przejeździe już po upływie czasu. Otwarcie przyznaje jednak, że bardzo ciężko będzie mu obronić się przed goniącymi go rywalami, w tym Sebastianem Vettelem, który ruszy z drugiego pola startowego. Dla Brytyjczyka to trzydzieste pole position w karierze.
- Byłem bardzo zaskoczony, gdy po przekroczeniu linii mety powiedziano mi, że mam pole position, nie sądziłem, że uda mi się pobić czas Vettela - powiedział po zakończonych kwalifikacjach Hamilton.
Brytyjczyk zdołał na Węgrzech wywalczyć swoje trzecie pole position z rzędu, jednak ani w Wielkiej Brytanii, ani w Niemczech, gdzie ostatnio wygrywał kwalifikacje, nie udało mu się ukończyć wyścigu nawet w pierwszej trójce (zajmował 4. i 5. miejsce).
- Jutro będzie bardzo ciężko, zrobimy jednak wszystko, by utrzymać się przed Vettelem jak najdłużej - dodał kierowca Mercedesa.
Gorzej w kwalifikacjach poszło Jensonowi Buttonowi z McLarena. Zajął on w kwalifikacjach dopiero 13. miejsce i ciężko mu będzie walczyć w niedzielnym wyścigu o wysokie miejsca. Jego kolega z zespołu Sergio Perez wystartuje z 9. pola startowego.
- Myślę, że czeka nas dziś kapitalny wyścig. Nie jest to najłatwiejszy tor, ale nigdy nie wiadomo, co się może wydarzyć. Z pewnością w trakcie wyścigu na torze będzie się bardzo wiele działo - podkreślił Button, który w 2006 roku zdołał wygrać GP Węgier startując z czwartego pola.
- Musimy obmyślić na jutro dobrą strategię, dobrze wykorzystać zalety naszego bolidu i zobaczymy, co się wydarzy. Jestem przekonany, że na torze wydarzy się kilka dziwnych rzeczy i będziemy musieli być maksymalnie skupieni, by jak najwięcej na tym zyskać - zakończył Button.
GP Węgier rozpocznie się o 14. Relacja na żywo w Sport.pl oraz w naszej aplikacji Sport.pl LIVE.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!