F1. Pietrow lubi być nocnym kierowcą

Po nieudanym występie we Włoszech, Witalij Pietrow już zaciera ręce na kolejny wyścig. - Lubię tory, które wymagają maksimum koncentracji i gdzie nie możesz sobie pozwolić na najmniejszą porażkę - mówi kierowca Lotus Renault przed niedzielnym Grand Prix Singapuru.

Twoi znajomi już nas lubią. Sprawdź którzy na Facebook.com/Sportpl "

11 września Witalij Pietrow nie miał szczęścia. Już na początku wyścigu doszło do poważnej kraksy po której wycofało się pięciu kierowców Chwilę później w poślizg wpadł Włoch Vitantonio Liuzzi, który tracąc kontrolę nad bolidem i uderzył w rywali. Oprócz niego i Pietrowa z toru zjechali Niemiec Nico Rosberg (Mercedes), Australijczyk Daniel Ricciardo (Hispania) i Belg Jerome d' Ambrosio (Virgin).

- Mimo to przez weekend we Włoszech zespół zrobił duży krok naprzód. Ulepszyliśmy ustawienia bolidu. No i oczywiście nasze siódme i dziesiąte miejsce w kwalifikacjach były bardzo dobrymi wynikami. To bardzo optymistycznie wpłynęło na zespół. W wyścigu po prostu zabrakło nam szczęścia, ale taki jest sport. Myślę, że Liuzzi Vitantonio rozumie, gdzie popełnił błąd. Teraz oddzielamy to co było kreską i wyciągamy pozytywy z tamtego wyścigu, by znów posunąć się do przodu. Nie ma wątpliwości, że nastroje w ekipie są bardzo dobre - mówił Pietrow, który już zameldował się w Singapurze. - Tutaj jeździe się trochę inaczej, bo w nocy. W dzień za to odsypiasz, więc musisz zmienić swój harmonogram i stać się nocnym kierowcą! Jako kierowca naprawdę musisz spędzić poza bolidem trochę czasu. Dlatego sam przyleciałem w poniedziałek poprzedzający wyścig, żeby zdążyć się zaadoptować. Szczerze mówiąc, myślę, że dzięki temu będę mógł wreszcie dłużej pospać! Najlepszym rozwiązaniem jest dotrzeć do Singapuru tak szybko jak to możliwe i się zaaklimatyzować - opowiadał Rosjanin. Zdaniem kolegi z temu Roberta Kubicy najważniejsza w 14 w sezonie wyścigu będzie przyczepność.

- Podstawa to uchwycić nawierzchnię. Tor jest tam nierówny, bolid często skacze i łatwo można zablokować koła, czego w tym roku spróbujemy uniknąć - zapowiadał Rosjanin. -

Przyczepność jest tu bardzo ważna, a to właśnie było w przeszłości naszą zmorą. Jednocześnie, jesteśmy pewni, że zrobiliśmy w tej kwestii postęp, czego dowodzą poprzednie kwalifikacje. Tor składa się z 23 bardzo wymagających zakrętów. Nie mogę się doczekać, kiedy znów na nim pojadę i spróbuję poprawić wynik sprzed roku (11 miejsca - przyp. red.).

Lotus Renault zrezygnuje i z Kubicy, i z Pietrowa? "

Więcej o:
Copyright © Agora SA