LUCA BRUNO/AP
Australijczyk potwierdził swoją dominację na torze w Monako. Od tygodni mówiło się o tym, że auto Red Bulla będzie groźne właśnie podczas tego weekendu - tutaj silnik nie odgrywa aż tak wielkiej roli, a liczy się dobre zawieszenie, dzięki któremu można urwać tysięczne części sekundy. I Ricciardo ze spokojem wykonywał swoją robotę. Był najszybszy podczas obu czwartkowych treningów. Był najszybszy też podczas sobotniego treningu. A w kwalifikacjach rywali wręcz zmiótł.
Jako jedyny do tej pory zszedł poniżej minuty i 11 sekundy. Ricciardo swoje najszybsze kółko w trzeciej części kwalifikacji pokonał w czasie dokładnie 1:10.810. Był szybszy o 0,229 od Sebastiana Vettela (Ferrari), o 0,442 od Lewisa Hamiltona (Mercedes) oraz o 0,456 sekundy od Kimiego Raikkonena (Ferrari). Valtteri Bottas miał piąty czas Q3.
-Połowa roboty za nami. W niedzielę musimy to dokończyć - mówił Ricciardo, który wywalczył swoje drugie pole position w karierze. Pierwsze miało miejsce też w Monako dwa lata temu.
Q3 CLASSIFICATION: Can anyone catch @danielricciardo? ??#MonacoGP ???? #F1 pic.twitter.com/Pmbbhxu5GM
- Formula 1 (@F1) May 26, 2018
Dla Red Bulla sobota była słodko-gorzka. Słodka z powodu Ricciardo. Gorzka przez jego kolegę z zespołu. Ani jednego pomiarowego okrążenia w kwalifikacjach nie pokonał Max Verstappen. Holender dwa tygodnie temu po raz pierwszy stanął na podium w tym sezonie, ale na ulicach Monaco zaliczył sporą wpadkę podczas sobotniego treningu. Rozbił auto, a do tego, w jego aucie trzeba było wymienić skrzynię biegów, a to oznaczało automatyczne przesunięcie o pięć lokat na starcie. Mechanikom auta nie udało się poskładać na czas i pewne jest, że Verstappen będzie ruszał z samego końca stawki, co w Monako bardzo często oznacza niemal gwarancje wyścigu bez punktów. Choć w 2010 roku Fernando Alonso startując z samego końca stawki dojechał do szóstego miejsca.
?? That FP3 crash @Max33Verstappen fans look away now ??#MonacoGP ???? #F1 pic.twitter.com/2d2oUGmCPS
- Formula 1 (@F1) May 26, 2018
FELIPE DANA/AP
Do trzeciej części sesji kwalifikacyjnej awansowali obaj kierowcy Force India, Pierre Gasly z Toro Rosso, Fernando Alonso z McLarena oraz Carlos Sainz z Renault. Z tej grupy najlepiej spisał się Esteban Ocon, który zajął szóste miejsce ze stratą 1,251 sekundy do Ricciardo. On będzie ruszał z jednej linii z Bottasem.
Za nimi ruszać będą Hiszpanie - Alonso i Sainz, a z piątej lini startowej pojadą Perez i Gasly.
Siergiej Sirotkin wreszcie może być zadowolony ze swojej postawy w kwalifikacjach. Nie miał większych problemów z awansem do drugiej części kwalifikacji, miał w Q1 świetny dziesiąty czas. W Q2 uzyskał 13. rezultat. Rosjanin może też się cieszyć, bo czwarty raz w tym sezonie był lepszy w kwalfikacjach od Lance Strolla. Teraz musi to jeszcze potwierdzić w wyścigu.
-Bardzo ciężko było się tu odnaleźć. Trafiłem na żółte flagi - tak tłumaczył swój 18. czas w kwalifikacjach Stroll. Kanadyjski nastolatek przez cały weekend narzekał na ustawienia swojego samochodu, w kwalifikacjach przez radio ostro zrugał inżyniera, bo okazało się, że miał problem z zagłówkiem.
Kanadyjczyk będzie ruszał jednak z 17. miejsca, bo podskoczy oczko wyżej w wyniku kary dla Romaina Grosjeana z GP Hiszpanii.
FELIPE DANA/AP
Podczas drugiej części kwalifikacji Mercedes próbował drobnej zagrywki taktycznej - wypuścił oba auta na ultramiękkiej mieszance, ale ani Hamilton, ani Bottas nie byli w stanie wykręcić na tyle dobrego czasu okrążenia, by awansować do Q3, a to oznacza, że cała pierwsza dziesiątka pojedzie na oponach hipermiękkich, która daje najlepszą przyczepność na tym torze, ale i zużywa się najszybciej. Jaką zespoły wybiorą taktykę i ile okrążeń będą w stanie pokonać kierowcy na hipermiękkich oponach, może zdecydować o pozycji na mecie. Kierowcy z miejsc 11-20 opony będą mogli wybierać dowolnie, a to oznacza, że walka w środku stawki będzie ciekawa.
Niedzielny wyścig rozpocznie się punktualnie o godz. 15.10.