F1. Williams ogłosił datę prezentacji auta

Zespół Williams pokaże swój bolid najwcześniej ze wszystkich zespołów. Auto, którym Robert Kubica będzie jeździł m.in. podczas testów i piątkowych treningów, pokazane zostanie już 15 lutego - podaje motorsport.com.
Robert Kubica Robert Kubica twitter.com/WilliamsRacing

Williams pokaże auto jako pierwszy

Williams bolid o nazwie FW41 pokaże 15 lutego w Londynie podczas specjalnego wydarzenia rozpoczynającego sezon. Wtedy mają być też ujawnieni sponsorzy zespołu na 2018 rok.

Wcześniej już pięć zespołów ujawniło daty prezentacji bolidów na 2018 rok, ale nikt nie zdecydował się na tak szybką premierę swojej konsturkcji. Ferrari i Mercedes pokażą swoje nowe wyścigówki 22 lutego, dzień później zrobi to McLaren. Toro Rosso oraz Force India swoje prezentacje zaplanowały na 25 lutego.

Kierowcami Williamsa w rozpoczynającym się 25 marca sezonie będą 19-letni Lance Stroll, dla którego będzie to drugi rok w F1, oraz debiutant w tym cyklu, 22-letni Siergiej Sirotkin. Robert Kubica będzie pełnił rolę kierowcy rozwojowego i rezerwowego. Ma jeździć podczas oficjalnych sesji testowych i w wybranych piątkowych sesjach treningowych przed wyścigami Grand Prix.

Lowe: mamy opóźnienia

-Wiele osób jest bardzo zajętych pracą przy aucie, jest jej bardzo dużo, ale niektóre zmiany są niestety opóźnione. Czekają nas dwa-trzy miesiące bardzo ciężkiej pracy. Wierzymy, że zrobimy duży postęp przed sezonem - przyznawał jeszcze kilka dni temu Paddy Lowe, dyrektor techniczny zespołu Williams.

Były poważne obawy o to, czy zespół będzie w stanie wyrobić się w czasie na pierwsze testy przed sezonem, które zaczną się już 26 lutego w Barcelonie. Jak twierdzi serwis motorsport.com, Williams będzie miał gotowe auto.

Massa: samochód wygląda agresywniej

-Widziałem nowy samochód w tunelu aerodynamicznym. Jest dużo zmian, które wyglądają dość interesująco. Nowy bolid jest agresywniejszy. Wygląda kompletnie inaczej i wierzę, że zespół będzie spisywał się lepiej. Wszyscy ciężko pracują. Bardzo możliwe jednak, że przed pierwszym wyścigiem samochody będą wyglądały zupełnie inaczej - powiedział serwisowi motorsport.com Felipe Massa, były kierowca Williamsa.

Brazylijczyk był kierowcą brytyjskiego zespołu do końca poprzedniego sezonu. Potem zdecydował się zakończyć karierę w F1.

Rywale będą mocni

Williams w poprzednim sezonie zajął piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów. W tym roku utrzymanie miejsca w czołowej piątce może być dla brytyjskiej stajni sporym wyzwaniem, bo wielki skok techniczny zapowiadają McLaren, który będzie od tego sezonu korzystał z silników Renault, Toro Rosso, które teraz będzie napędzane silnikami Hondy, a przede wszystkim fabryczny zespół Renault.

Zespoły Mercedes, Ferrari i Red Bull wydają się być poza zasięgiem Williamsa, a z kolei Haas i Alfa Romeo Sauber wydają się być półkę niżej.

Kubica: Celem jest powrót do ścigania

-Moim ostatecznym celem jest znów ścigać się w F1, a to ważny krok w tym kierunku - tak mówił sam Robert Kubica po ogłoszeniu, że w 2017 roku będzie kierowcą rezerwowym Williamsa.

- Bardzo się cieszę, że dołączam do Williamsa jako kierowca rezerwowy i rozwojowy na ten sezon. Czuję się, że jestem w najlepszej formie w swoim życiu, ale potrzebne było wiele pracy, by tak się stało. Chciałem podziękować Williamsowi za szanse, które mi do tej pory dali i że uwierzyli oferując mi tę posadę - mówił Polak.

Pracy będzie miał tyle, co kierowcy wyścigowi

-Będzie ważnym członkiem pionu technicznego, a nie gościem, który siedzi na ławce rezerwowych, czekając na zmianę. Będzie miał szansę pojeździć naszym bolidem, spędzi też wiele godzin w symulatorze, gdzie pokona dystans porównywalny z innymi kierowcami wyścigowymi czy rozwojowymi - tak o roli Kubicy w Williamsie mówił Lowe podczas spotkania z mediami w Moskwie.

-Chcemy, by nam pomógł w pełni rozwijać samochód i dał wsparcie kierowcom wyścigowym w realizacji ich celów - dodał.

Lowe nie ma też wątpliwości, że Kubica poradzi sobie w wyścigu, jeśli będzie musiał zastąpić Strolla lub Sirotkina. - Nie byłby kierowcą rezerwowym, gdybyśmy nie byli pewni, że jest w stanie się ścigać. Jesteśmy pewni, że spisałby się dobrze, byłby zdolny nawiązać walkę - mówił.

Więcej o:
Copyright © Agora SA