Wypadek Kubicy. "Zrobię wszystko co w mojej mocy, aby jak najszybciej wrócić"

PRZEGLĄD PRASY. Robert Kubica pierwszego wywiadu po wypadku udzielił Przeglądowi Sportowemu. - Nie wystartowałem w rajdzie Monte Carlo, dlatego do sezonu chciałem przygotować się w może dwóch takich małych rajdach jak ten. Chodziło o koncentrację... ale niestety... - mówi Polak.

Cezary Gutowski z Przeglądu Sportowego przyznaje, że spotkanie z Kubicą trwało kilka chwil, w przerwie między wizytami lekarzy. "Mogłem się z nim zobaczyć. Zamienić parę słów. Przyjąć wzruszający gest od człowieka, który nigdy nie był i nie będzie wielbicielem mediów" - pisze dziennikarz. Polski kierowca jest w coraz lepszej formie. Mówił spokojnie, przyciszonym, lekko zachrypniętym głosem.

- Dzięki startom w rajdach stałem się lepszym kierowcą. Może nie tyle w samej Formule 1, ale ogólnie. Kierowcą bardziej kompletnym. Nie jest tak, że jeździłem tam po kilkanaście razy w roku tylko po to by realizować pasję - powiedział Kubica.

- Nie wystartowałem w rajdzie Monte Carlo, więc do sezonu chciałem się przygotować może w dwóch takich małych rajdach jak ten. Chodziło o koncentrację... ale niestety... Czekają mnie jeszcze operacje, potem rehabilitacja. Zrobię wszystko co w mojej mocy, aby jak najszybciej wrócić - dodał.

Kubica opowiadał także o wypadku jaki przeszedł w 2003 roku. Polak niespełna dwa miesiące po operacji ręki usiadł wtedy za kółkiem i wygrał wyścig, debiutując w Formule 3.

- Na początku lekarze mówili, że rehabilitacja zajmie co najmniej rok. Potem powiedzieli, że minimum 3 miesiące. Teraz będzie trudniej. Muszę być ostrożniejszy - zakończył kierowca.

W piątek kolejne operacje

Choć wydany w czwartkowe południe komunikat medyczny wyraźnie stwierdza, że w piątek lekarze zoperują Polakowi bark i stopę, to ukazujący się w Savonie w Ligurii dziennik "Il Vostro Giornale" podał na swej stronie internetowej, że lekarze postanowili nie przeprowadzać dwóch osobnych zabiegów, lecz w trakcie jednego, kompleksowego zająć się również łokciem. Na razie te doniesienia nie zostały potwierdzone, a jedynym pewnikiem jest to, że Kubicę czeka druga w ciągu sześciu dni wielogodzinna operacja. Czytaj więcej

Kubica nadal będzie ścigał się w rajdach?

Szef Lotus Renault Eric Boullier mimo bardzo groźnego wypadku Roberta Kubicy nadal będzie pozwalał swoim kierowcom na branie udziału w potencjalnie niebezpiecznych wydarzeniach poza padokiem Formuły 1. - Jestem gościem mającym wyścigi we krwi i znam Roberta od lat. Po co doprowadzać go do szaleństwa? - powiedział Francuz, który wraz z całym team przebywa obecnie w Jerez, gdzie trwają przedsezonowe testy. Czytaj więcej

Wsparcie dla Kubicy na bolidach w Jerez  ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.