Robert Kubica: Ten sezon skończył się dawno temu

- Jeśli chodzi o zdobywanie punktów, to ten sezon skończył się dla nas dawno temu - mówi Robert Kubica, który w kwalifikacjach do GP Węgier był lepszy tylko od debiutującego Jaimego Alguersuariego

Więcej w portalu Formuła1.pl ?

Co stało się w czasówce?

Miałem trochę pecha, ponieważ podczas drugiego wyjazdu, na pierwszym okrążeniu pomiarowym miałem żółtą flagę, a na następnym wolno jechały przede mną dwa samochody - Brawn i Ferrari. Obaj zjechali mi z drogi, ale i tak straciłem trochę czasu z powodu tak zwanego brudnego powietrza, które zakłóca aerodynamikę. Samochód zaczął się mocno ślizgać i straciłem na tym dużo czasu. Jestem na 19. polu startowym. To nie za dobrze, ale tak już jest.

Ile czasu straciłeś z powodu wolniejszych kierowców?

Około 0,2-0,3 sekundy, które kosztowały mnie awans do Q2, ale i tak byliśmy już za bardzo na skraju możliwości, aby walczyć z czołowymi zespołami, a nawet ekipami ze środka stawki. Potrzebujemy, aby wszystko ułożyło się perfekcyjnie, aby awansować wyżej.

Czy wiatr przeszkadzał?

Z pewnością też był odczuwalny, szczególnie w naszym samochodzie który jest wrażliwy na wszystko. Ponadto w nocy spadł deszcz i zmył z toru trochę gumy, ale tak naprawdę nie to jest problemem. Nie wiadomo, co jest nie tak. Czasami jedziemy szybko i nawet nie wiemy dlaczego. Tak było na przykład dzisiaj i wczoraj rano. Po treningach można było oczekiwać znacznie lepszych rezultatów... Mieliśmy nadzieję na więcej, ale jest nam trudno. W treningach udawało nam się uzyskiwać może nie najlepsze, ale niezłe tempo, lecz potem nagle je traciliśmy. Na przykład dzisiaj rano bardzo dobrze jechało mi się na twardszych gumach. Byłem znacznie szybszy od kolegi z zespołu, a potem, kiedy zmieniliśmy opony na miękkie nagle Nick zrobił się o 0.7 sekundy szybszy ode mnie. Nie wiemy dlaczego tak się dzieje i musimy zrozumieć, gdzie popełniamy błędy.

Czemu czasami bolid działa prawidłowo, a czasami nie?

To była bardzo trudna czasówka. I tak byliśmy za bardzo na skraju możliwości. Wystarczy, ze coś się wydarzy i odpadamy z Q1. Tak to bywa, kiedy potrzebujesz idealnych warunków, aby awansować do drugiej kwalifikacji.

Twój szef mówi, że zespół rozumie już z czego wynikają problemy i w wkrótce zostanie to naprawione...

Nie wiem jakie mamy problemy i jestem zaskoczony, że to słyszę. Jeszcze wczoraj nie wiedzieliśmy dokładnie, co się dzieję. Spytam go.

Jeśli chodzi o mistrzostwa ten sezon już się chyba skończył?

Jeśli chodzi o zdobywanie punktów, to skończył się dla nas dawno temu.

Pit Stop: Hungaroring wyjątkowo niewygodny dla BMW Sprawdź się na torze F1 - zagraj >

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.