F1. Szef Roberta Kubicy: Rozmawiamy z trzema polskimi koncernami

Francuski portal confidential-renault.fr poinformował, że zespół Renault F1 rozmawia z trzema polskimi koncernami na temat sponsorowania zespołu. Portal powołuje się na wywiad dziennika ?L'Equipe? z większościowym udziałowcem ekipy Gerardem Lopezem.

Lopez przyznał, że trwa przegląd rynku rosyjskiego w kontekście ewentualnych sponsorów. O tym mówiło się jednak od pierwszego dnia, w którym zakontraktowano rosyjskiego kierowcę Witalija Pietrowa. Zaskoczeniem jest deklaracja w przypadku Polski.

- Zajmujemy się również polskim rynkiem, bo nie został on jeszcze dostatecznie odkryty. Prowadzimy rozmowy z trzema polskimi firmami - ujawnił Lopez.

Właściciel zespołu nie ujawnił o jakie firmy chodzi, ale wystarczające możliwości finansowe mają w Polsce tylko koncerny z branży paliwowo-energetycznej.

Taki sponsoring najbardziej pasowałby oczywiście do strategii koncernu Orlen, który chętnie reklamuje się poprzez sporty motorowe (sponsor tytularny Rajdu Polski, udział w Rajdzie Dakar).

- Szykujemy jeżeli chodzi o polską historię sportów motorowych jedno z największych i najważniejszych przedsięwzięć w tej dyscyplinie sportu. To jest dyscyplina bardzo bliska Formule 1. Oczywiście nie mogę potwierdzić, że wchodzimy w F1, bo to są budżety, na które nawet największej polskiej firmy nie stać, ale mówimy o równie istotnych jeżeli chodzi o prestiż i międzynarodowy charakter wydarzeniach sportowych i my tam naprawdę będziemy - powiedział w wywiadzie dla portalu Autoklub.pl Leszek Kurnicki, dyrektor wykonawczy ds. marketingu w Orlenie.

Jak na razie na bolidach Renault nie ma zbyt wielu reklam. Najwięcej miejsca zajmuje francuski gigant olejowy Total, jednak większość powierzchni jest do wykupienia. Budżet ekipy to około 215 mln euro, 15 mln ma wpłacić Pietrow, ale może mieć kłopoty ze znalezieniem takiej kwoty .

Można kupić miejsce w F1?

- Witalij Pietrow z Renault nie jest pierwszym kierowcą, który za miejsce w F1 musi płacić. - Nie jeżdżą w niej najszybsi kierowcy - już kilka lat temu mówił o Formule 1 Robert Kubica. W ostatnich latach miejsca w bolidach sprzedawały m.in. Jordan, Prost, Minardi (później Toro Rosso), a nawet Williams.

Pietrow ma pieniądze - nie jest zagrożony? ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.