Renault hamuje na finiszu

- Mocna końcówka? Zanosi się raczej na to, że będzie gorzej niż lepiej - mówi przed ostatnimi wyścigami sezonu Robert Kubica z Renault. W piątek na torze Suzuka rozpoczyna się Grand Prix Japonii, ale francuski zespół myśli głównie o przyszłym roku.

Ferrari (Fernando Alonso), McLaren (Jenson Button, Lewis Hamilton) i Red Bull (Mark Webber, Sebastian Vettel) szykują się do ostatecznej rozgrywki o tytuł, ale Renault ma niewielkie szanse na poprawienie piątego miejsca w klasyfikacji konstruktorów. Zespół przestał więc pracować nad tegorocznym samochodem i skoncentrował się na budowie bolidu, który w przyszłym roku zapewni walkę o coś więcej niż nieregularne pozycje na podium. - Czołówka ściga się o mistrzostwo i nam coraz trudniej z nimi walczyć - mówi Kubica, ósmy kierowca klasyfikacji generalnej.

Polak zwraca uwagę, że w ostatnich Grand Prix wzrosła forma Mercedesa i Williamsa, które przez pewien okres były wolniejsze niż Renault. - Teraz więc rywalizujemy o miejsca od siódmego do dziewiątego - tłumaczy Kubica. Suzuka to jeden z jego ulubionych torów, ale Polak nie liczy na wyjątkowo dobry rezultat. - Powinno być podobnie jak w Singapurze - mówi.

Dwa tygodnie temu w Grand Prix Singapuru Kubica zajął siódmą pozycję dzięki widowiskowej pogoni na ostatnich okrążeniach. - Teraz też dam z siebie wszystko, ale końcówka sezonu nie będzie dla nas łatwa. Nie wprowadzimy ulepszeń w samochodzie i wszystko zależy od tego, jak na te ostatnie wyścigi przygotują się inni - dodaje Polak.

Renault koncentruje się na przyszłości, ale najważniejsza decyzja personalna - obsada fotela drugiego kierowcy - wciąż przed zespołem. Szef ekipy Eric Boullier z jednej strony powtarza, że chciałby przedłużyć umowę z Witalijem Pietrowem, jeśli ten ustabilizuje jazdę na niezłym poziomie. Z drugiej strony za pośrednictwem mediów flirtował z obozem Kimiego Räikkönena. W środę Fin stwierdził, że było to jednostronne zauroczenie: - Jestem zawiedziony tym, jak firma Renault wykorzystała moje nazwisko do celów marketingowych - powiedział mistrz świata z 2007 roku lokalnej gazecie "Turun Sanomat". - Ja nigdy nie rozważałem poważnie jazdy dla Renault i zapewniam, że w tym zespole mnie nie będzie - dodał Räikkönen.

Grand Prix Japonii rozpocznie się od piątkowych treningów, które odbędą się o 3 w nocy i o 7 nad ranem czasu polskiego - oba pokaże Polsat Sport Extra (pierwszy o 5.30, drugi na żywo). Kwalifikacje w sobotę o 7, wyścig w niedzielę o 8 - transmisje w Polsacie.

Renault wykorzystało mnie - wścieka się Kimi Raikkonen ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.