W powszechnej opinii nowe przepisy zamieniły pasjonujące wyścigi w nudne zawody, na których nic się nie dzieje. Czołowi kierowcy są innego zdania.
Michael Schumacher był jednym z głównych krytyków w Bahrajnie, ale teraz zmienił front.
- Czy mecz w którym padł wynik 0:0 jest zawsze nudny? Czy jeżeli mecz koszykówki skończy się rezultatem 100:100 to oznacza że był emocjonujący?- pytał siedmiokrotny mistrz świata przed GP Australii.
Formuła 1 to nie wyścigi motocyklowe ani koszykówka. Tu zawsze było mniej wyprzedzania, ale wciąż są emocje dla fanów - uważa Niemiec, dodając że wyścigi nie straciły na swojej atrakcyjności od 1991 roku, gdy zaczynał karierę.
- Z punktu widzenia widowiska nie uważam żeby wyścig w Bahrajnie był słabszy od zeszłorocznego - wtórował Schumacherowi Robert Kubica. - Był taki sam - dodał.
- Ten sport zależy od techniki, od precyzji mechaników, inżynierów, wszystkiego. Ludzie którzy chcą dodatkowego show powinni rozważyć czy na pewno chcą oglądać F1 - powiedział z kolei Fernando Alonso.
Nowego sponsora ma zespół Renault ?