Zobacz galerię zdjęć z toru w Abu Zabi ?
Tor Yas Marina Circuit będzie jeszcze dobrze rozświetlony zachodzącym arabskim słońcem, kiedy kierowcy Formuły 1 po raz ostatni w tym sezonie ustawią się na starcie do wyścigu. 20-tka pilotów chwilę później ruszy w swój dziewiczy rejs po całkowicie nowej trasie, wybudowanej za miliardy petrodolarów, obficie wypłacanych przez szejkanat Abu Zabi.
- Nie przeszkadza mi, że znam tor jedynie z symulatora. Wiem, że jest świetny: szybki, wymagający, ciekawy. Już go lubię - mówił o tym miejscu Robert Kubica.
Ciekawy? To chyba mało powiedziane. Bolidy pomkną wzdłuż zatoki, gdzie rywalizację kierowców z pokładów ponad 200 jachtów podziwiać będzie sam czubek światowej celebry - od aktorów Hollywood z Bradem Pitem i Georgem Clooneyem na czele, po skandalistkę Paris Hilton błyszczącą pomiędzy królami i książętami z emiratów. Dalej piloci miną pokaźne jezioro, dokąd specjalnie sprowadzono kilkanaście aligatorów. Podobno łagodnych. Później szerokim, długim łukiem wjadą do tunelu, pod którym w dużej części ulokowano aleję serwisową. Wyjazd z niej podziwiać będzie kilkuset bogatych gości, którzy wynajęli miejsce w hotelu stojącym dosłownie na torze. Gdy zapadnie zmrok gmaszysko rozbłyśnie na czerwono i niebiesko dzięki kilku tysiącom wbudowanych w ściany paneli z diodami LED. Tor oświetlą gigantyczne lampy, w Zjednoczonych Emiratach Arabskich zapadnie zmrok.
Kubica i reszta z mistrzem świata Jensonem Buttonem będą mieli jeszcze do przejechania kilka kółek. Bo Abu Zabi chce zatrzymać dech na dłużej, nie tylko bogactwem, ale też widowiskiem. To drugi po Singapurze wyścig w sezonie, który trwać będzie po ciemku.
