Jutro do wyścigu Polak ruszy z czwartej linii. W kwalifikacjach spisywał się ze zmiennym szczęściem. W pierwszej sesji był trzeci, w ostatniej nawet przez chwilę prowadził. - Było dużo podsterowności - opowiada. - Bolid ustawiony jest pod suchy tor, więc musimy zobaczyć, jaka pogoda będzie jutro.
Kwalifikacje były dwa razy przerywane. Po wypadku, w którym bolid rozbił Vitantonio Liuzzi, organizatorzy długo trzymali kierowców w garażach. Wznowiono rywalizację, gdy deszcz nieco ustał. - Warunki były naprawdę ciężkie - dodał Kubica. - W pewnej chwili na torze było tak dużo wody, że jazda była praktycznie niemożliwa. Na szczęście po przerwie warunki nieco się poprawiły. Jeździmy z dość niskim poziomem docisku i przy tak śliskim torze trzeba bardzo uważać.
