F1. GP Węgier: Powrót Hamiltona, pech Alonso

GP Węgier wygrał Brytyjczyk Lewis Hamilton - mistrz z poprzedniego sezonu. Pecha miał startujący z pole position Fernando Alonso, któremu na 14. okrążeniu odpadło koło. Drugie miejsce zajął Kimi Raikkonen, a trzeci był Mark Webber. Robert Kubica zajął 13. miejsce.

Wyścig o GP Węgier przypominał nieco zeszłoroczne zmagania F1. Kapitalnie pojechał więc Brytyjczyk Lewis Hamilton. Zeszłoroczny mistrz wykorzystał pech Fernando Alonso i nie oddał prowadzenia aż do mety.

Hiszpan, który startował w Węgrzech z pole position na czternastym okrążeniu zgubił oponę, która prawdopodobnie źle przykręcona przez mechaników, oderwała się od bolidu Alonso i poleciała gdzieś w bandy. Szczęśliwie nikt tym razem nie ucierpiał w wyniku defektu samochodu.

Dobrze wyścig rozegrał jedynak z Ferrari Kimi Raikkonen. Fin jechał w niedzielę sam, z powodu sobotniego wypadku Felipe Massy - Brazylijczyk z pękniętą czaszką został przewieziony do szpitala, gdzie odbył operacją, w niedzielę wyniki tomografii komputerowej były pozytywne, a kierowca na moment się obudził.

Trzecie miejsce przypadło równo jadącemu Markowi Webberowi. Robert Kubica startował z osiemnastej pozycji. Początek wyścigu był bardzo udany - Polak sprytnym manewrem minął kilku rywali. Na więcej jednak możliwości bolidu nie pozwoliły. Kubica ukończył "domowy wyścig" o GP Węgier na trzynastym miejscu. Jego kolega z drużyny Nick Heidfeld był jedenasty.

Słaby wyścig zaliczył Brawn GP, dotąd hegemon tegorocznych zawodów. Lider klasyfikacji kierowców Jenson Button dojechał na siódmym miejscu, a Rubens Barrichello był dziesiąty.

Hamilton wygrał GP Węgier. Stara gwardia wraca do gry! Niestety bez Kubicy Wyniki GP Węgier

Klasyfikacja indywidualna

Klasyfikacja konstruktorów :

Przeczytaj relację z wyścigu na Z Czuba ?

Copyright © Agora SA