Kubica po GP Turcji: Cały wyścig przejechałem na granicy możliwości

- Straciłem dwie pozycje, bo Nakajima trochę zbyt optymistycznie, w stylu kamikadze, wpadł w pierwszy zakręt. Na szczęście go dostrzegłem - jakbym go nie zobaczył, to zakończylibyśmy wyścig w pierwszym zakręcie - opowiada po GP Turcji Robert Kubica z BMW Sauber

O Formule 1 czytaj na F1.pl ?

Tuż po starcie straciłeś parę pozycji, ale szybko je odrobiłeś. Co się działo na pierwszym okrążeniu?

- Straciłem dwie pozycje, bo Nakajima trochę zbyt optymistycznie, w stylu kamikadze, wpadł w pierwszy zakręt. Na szczęście go dostrzegłem - jakbym go nie zobaczył, to zakończylibyśmy wyścig w pierwszym zakręcie. Po zewnętrznej miałem jeszcze Nicka, więc było bardzo ciasno. Przed trzecim zakrętem po zewnętrznej wyprzedziłem Nakajimę, potem Nick popełnił błąd w Zakręcie 7 i wykorzystałem to - mówi Polak. Potem minąłem jeszcze Räikkönena i próbowałem zaatakować Alonso. Niestety, przejechałem pół prostej na odcięciu, bo kierunek wiatru zmienił się o 180 stopni w porównaniu z wczorajszymi warunkami - opisywał Kubica.

Wyścig chyba nie był spacerkiem, cały czas musiałeś uważać...

- Z jednej strony wyścig był bardzo dobry, z drugiej faktycznie było bardzo trudno. Zawsze miałem kogoś tuż za sobą, ze stratą nie przekraczającą sekundy. Bardzo trudno było utrzymać dobrą szybkość i jechać bezbłędnie, ale się udało. Warunki nie były najłatwiejsze, praktycznie cały wyścig przejechałem na granicy możliwości, więc oczywiście cieszę się z siódmego miejsca. Oczywiście wolałbym dojechać na wyższej pozycji, ale jest jak jest - kończy kierowca BMW.

Kubica zdobył punkty!

Czytaj relację z GP Turcji ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA