Większość udziałów w F1 od 2005 r. ma spółka CVC Capital Partners, która zapłaciła za nie 2,5 mld dol. Dla Slima, którego fortuna szacowana jest na 79 mld dol., byłby to więc niewielki wydatek. CVC i News Corporation Murdocha odmówiły komentarzy w tej sprawie - rzecznik News Corp. nazwał te informacje plotkami i spekulacjami, a kierujący F1 Bernie Ecclestone powiedział "Telegraph Sport", że ten sport nie jest na sprzedaż.
"Guardian", powołując się na anonimowe źródło, pisze jednak, że medialny koncern myśli o zakupie Formuły 1. Agencja Reuters już kilka tygodni temu twierdziła, że CVC rozważa sprzedaż udziałów w Formule 1, bo jak krew z nosa idzie tej spółce spłacanie ponaddwumiliardowego kredytu zaciągniętego na ich zakup sześć lat temu.
Murdoch, właściciel m.in. "The Times" i "New York Post", stacji telewizyjnej British Sky, wytwórni filmowej Twentieth Century Fox, a także serwisu MySpace, ma większość praw telewizyjnych do piłkarskiej Premier League. Gdyby przejął Formułę 1, zadałby cios konkurencyjnej BBC, która w 2009 r. podpisała pięcioletni kontrakt i na wyłączność pokazuje wyścigi w telewizji i internecie w Wielkiej Brytanii.
Slim, który jest właścicielem sieci telekomunikacyjnych Telmex oraz America Movil i kontroluje 90 proc. połączeń telefonicznych w Meksyku zwanym od jego nazwiska "Slimlandią", jest już zaangażowany w Formułę 1 - od tego sezonu wspiera zespół Saubera i ścigającego się w nim 20-letniego rodaka Sergio Pereza.