F1. Heidfeld przyznaje się do błędów

- Obie wizyty poza torem były z mojej winy - przyznał Nick Heidfeld, który na pierwszym i drugim treningu przed GP Chin uszkodził przednie skrzydło w bolidzie Lotus Renault GP.

Problemy Nicka Heidfelda na treningach przed GP Chin

Nick Heidfeld na treningach w Chinach nie prezentuje się najlepiej - miał dwa drobne wypadki, po których mechanicy zmuszeni byli do wymiany przedniego skrzydła. W związku z tym Niemiec nie mógł przejechać zbyt wielu okrążeń testowych.

- Nie tego, co oczywiste, oczekiwałem po dzisiejszym dniu. Dwa razy, w pierwszej i drugiej sesji, wyjechałem poza tor i obie wizyty były z mojej winy. Mam nadzieję, że to dobry omen, bo w Malezji (gdzie Heidfeld był trzeci - red.) także w piątek nie przejechaliśmy zbyt wielu okrążeń, a mieliśmy dobry wynik. Mimo tylko pięciu okrążeń przejechanych w pierwszej sesji, zaskakująca jest szybkość bolidu - obaj (Heidfeld i Pietrow - red.) byliśmy w pierwszej dziesiątce. Zgodnie z oczekiwaniami byliśmy szybsi na miękkich oponach, ale dobrze, że przetestowaliśmy obie mieszanki - cytuje Heidfelda oficjalna strona Renault.

- Mogliśmy być dziś trochę szybsi, ale ważne jest, że nie mieliśmy problemów z bolidami. Kontynuujemy pracę i mocno naciskamy - podsumował z kolei Witalij Pietrow.

Dominacja Red Bulla

Drugi trening przed GP Chin potwierdził dominację Sebastiana Vettela z Red Bulla. Niemiec znów wykręcił najlepszy czas. Kierowcy Renault - Heidfeld i Pietrow - zajęli odpowiednio ósme i dziewiąte miejsce.

Tor w Chinach faworyzuje McLareny. Kto przełamie dominację Red Bulla, Hamilton czy Button?

 

Czytaj relacje z treningów przed GP Chin

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.