F1. Lotus-Renault zna przyczynę problemów

Inżynierowie Lotus-Renault podczas piątkowych treningów przed GP Malezji mieli pełne ręce roboty. Bolidy Nicka Heidfelda i Witalija Pietrowa nie spisywały się najlepiej na torze w Sepang. Wszystko przez wadliwy materiał, z którego skonstruowane było przednie zawieszenie. Problemy udało się rozwiązać - zapewnia dyrektor techniczny ekipy James Allison.

Obaj kierowcy angielskiej stajni mieli duże problemy podczas pierwszej sesji treningowej w Malezji. Nick Heidfeld w prawdzie zajął dobre siódme miejsce, ale po awarii nie mógł już wrócić na tor. Witalij Pietrow przejechał zaledwie cztery okrążenia. Początkowo przypuszczano, że może chodzić o awarię układu hydraulicznego. Okazało się jednak, że przyczyną słabych osiągów był wadliwy materiał, z którego skonstruowano przednie zawieszenie.

Podczas drugiego treningu inżynierowie Renault długo nie decydowali się wypuścić na tor obu kierowców. Pietrow i Heidfeld nerwowo obserwowali pracę mechaników. Po kilkudziesięciu minutach zawodnicy pojawili się na torze. Ostatecznie Niemiec zakończył sesję na ósmym miejscu, Rosjanin był trzynasty.

Po treningach dyrektor techniczny brytyjskiej stajni James Allison wyjaśnił przyczyny problemów.

- Podczas hamowania uszkodziła się przednia część zawieszenia. Szybko zdaliśmy sobie sprawę, że wadliwy materiał pochodzi z jednej partii i jest obecny w obu bolidach. Trochę czasu zajęło nam wykluczenie innych potencjalnych przyczyn, ale gdy już byliśmy pewni, że chodzi właśnie o to, wysłaliśmy oba bolidy na tor. Od tej pory wszystko szło bez problemu - wyjaśnił Allison.

Podczas GP Malezji będzie ulewnie i gorąco: to wyścig nie dla leszczy!

 

To może być absolutne szaleństwo - mówi Jenson Button >

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.