F1. Sauber przyznaje się do błędu i nie złoży odwołania
F1. Sauber przyznaje się do błędu i nie złoży odwołania
REKLAMA
jb, Reuters
Kierownictwo zespołu Saubera, których kierowcy w GP Australii finiszowali w pierwszej dziesiątce, a następnie zostali zdyskwalifikowani, nie złoży odwołania w tej sprawie. Początkowo dyrektor techniczny ekipy James Key zapowiadał protest i wewnętrzne śledztwo. Dochodzenie potwierdziło jednak, że Sauber popełnił błąd.
REKLAMA
Odebranie punktów kierowcom Saubera było wynikiem złamania punktów regulaminu dotyczących wymiarów tylnej części nadwozia bolidu. Po wyścigu, kontrola samochodu C 30, którym pojechali w Melbourne Sergio Perez i Kamui Kobayashi, wykazała, że nie spełniał on wymogów F1.
Po wykluczeniu dyrektor techniczny ekipy James Key nie krył zdziwienia. - Chcemy złożyć odwołanie od tej decyzji - zapowiedział. Jednak wewnętrzne śledztwo w fabryce bolidu wykazało, że szwajcarsko-niemiecka stania dopuściła się przeoczenia w konstrukcji bolidu i nie zamierza już walczyć o zwrot punktów z GP Australii.
- Znaleźliśmy błąd w procesie kontroli wymiarów pojazdu - powiedział dwa dni po dyskwalifikacji James Key w oficjalnym oświadczeniu. - Podjęliśmy obecnie działania, by nic podobnego nie wydarzyło się w przyszłości.
Meksykanin Sergio Perez i Japończyk Kamui Kobayashi finiszowali odpowiednio na 7. i 8. miejscu.