Decyzja ogłoszona w piątek przez Międzynarodową Federacją Samochodową (FIA) zapewne podzieli fanów. Niektórzy będą zniesmaczeni, inni przyznają, że stosowanie w drużynach poleceń było tajemnicą poliszynela.
FIA ostrzega jednak, że rażące stosowanie "team orders" już od początku przyszłego sezonu może zostać ukarane.
- Drużyny zostaną upomniane, że jakiekolwiek działania, które mogą narazić dyscyplinę na utratę reputacji, będą podlegać pod art. 151c Międzynarodowego Kodeksu Sportowego [uchwalonego przez FIA] i wszelkie inne stosowne paragrafy - ostrzega federacja.
Zasada została wprowadzona w 2002 r. po tym, jak podczas GP Austrii Rubens Barrichello zatrzymał swój bolid na rozkaz zespołu tuż przed metą, aby wyścig mógł wygrać Michael Schumacher.
Zobacz, jak Massa przepuścił Alonso podczas GP Niemiec
Na 47. okrążeniu wyścigu w Hockenheim doszło do jednego z najbardziej jaskrawych przypadków "team orders" w historii. Świetnie spisujący się Massa usłyszał w słuchawkach głos inżyniera Ferrari Roba Smedleya: "Cóż, Fernando jest szybszy od ciebie".
Brazylijczyk zrozumiał sugestię i dwukrotnie opóźnił zmianę biegu na wyższy, po wyjściu z zakrętu nr 6 odpuścił gaz i pozwolił się wyprzedzić. W efekcie kierowcy Ferrari zajęli dwa czołowe miejsca na podium, ale rozpętali wokół siebie burzę.
Szybko nakazano Ferrari zapłacić 100 tysięcy dolarów grzywny. Zapowiadano kolejne przesłuchania i kolejne kary, włącznie z wykluczeniem zespołu z wyścigów, ale upomnienie pieniężne było jedynym, jakie spadło na włoski zespół.
Większość komentatorów opowiedziała się zdecydowanie przeciwko "team orders", podobnie jak większość kierowców. Byli wśród nich jednak i tacy, którzy uważali, że nie ma co się oszukiwać i że należy zalegalizować stan faktyczny. Takiego właśnie zdania był Robert Kubica.
Do końca sezonu wszyscy byli bardzo czuli na wszelkie przejawy "team orders", ale trudno oprzeć się wrażeniu, że i tak do nich dochodziło. Przed GP Brazylii lokalna prokuratura ostrzegła, że w przypadku wykrycia stosowania "team orders" winowajcom grozić będzie areszt, a w perspektywie wyrok nawet do sześciu lat więzienia. Sprawdź, jakie jeszcze zmiany zatwierdziła w piątek FIA ?