F1. Co wymyśli Red Bull

Sebastian Vettel i Mark Webber zagonieni do narożnika przez Fernando Alonso. Czy Red Bull będzie zmuszony zagrać nie fair w ostatnim wyścigu sezonu, aby zdobyć tytuł mistrza świata kierowców? Nieoczekiwanie Alonso może pomoc Hamilton. Pierwszy trening przed niedzielnym wyścigiem o GP Abu Zabi w piątek o godzinie 10:00, zapraszamy do śledzenia relacji na żywo, na Sport.pl.

Sport.pl na Facebooku! Sprawdź nas ?

Każdy kibic F1 wie, że najbardziej prawdopodobna kolejność na mecie w Abu Zabi to: Vettel, Webber i Alonso. Tyle że da ona tytuł Hiszpanowi.

Kolejność: Webber, Vettel, Alonso da tytuł temu pierwszemu.

Najczęściej zadawanym ostatnio szefowi zespołu Red Bulla pytaniem jest więc, czy przed ostatnim wyścigiem sezonu lub w jego trakcie, gdy sytuacja do tego dojrzeje, wskaże on, kto ma minąć linię mety jako pierwszy.

Alonso mistrzem świata w Abu Zabi? Dlaczego Red Bull nie stawia na Webbera? Chris Horner odpowiada dyplomatycznie: - Będziemy wspierać obydwu kierowców w takim samym stopniu. Jestem pewien, że zrobią to, co dla zespołu najlepsze.

Nie może powiedzieć inaczej. Od Grand Prix Niemiec, gdy Ferrari nakazało Felipe Massie przepuszczenie szybszego Alonso, szefowie Red Bulla konsekwentnie krytykują rywali za niesportową postawę. Mają rację. W przepisach F1 jest zakaz wydawania kierowcom takich poleceń i Ferrari zostało ukarane grzywną 100 tys dol. Ale punktowy zysk tamtej decyzji włoski zespół zachował - gdyby nie te punkty, Alonso nie byłby dziś liderem.

W Abu Zabi, w zwykłych okolicznościach wyścigowych, kierowcy Red Bulla powinni toczyć walkę o zwycięstwo tylko między sobą. A zapewne będzie ona zwykła. Ulewa - najczęstszy powód zamieszania w kwalifikacjach i wyścigu - Emiratom nie grozi.

W normalnych wyścigowych okolicznościach trudno będzie Vettelowi zachować pozory zaciętej walki do końca. Niemiec od wrześniowego Grand Prix Włoch jest bowiem szybszy od swojego kolegi z zespołu, wygrywa z nim w kwalifikacjach i wyścigach. W ostatnich pięciu startach zdobył 80 punktów, wliczając w to również Grand Prix Korei, gdzie jadąc na czele, na dziesięć okrążeń przed metą musiał się wycofać z powodu awarii silnika. Czy Vettel, jadąc przed Webberem i Alonso w Abu Zabi, zrobi to, "co dla zespołu najlepsze", i to, co jego zespół tak zawzięcie krytykuje? Czy przepuści przodem Australijczyka?

Alonso w swoich wypowiedziach omija rafę poleceń z centrali. Zapytany, czy może zdobyć tytuł mówi: - Na 100 procent. Wystarczy, że będę drugi.

To prawda. W swojej walce o tytuł Alonso ma wielkiego sprzymierzeńca.

Mowa tu nie o Felipe Massie, ale o rywalu Lewisie Hamiltonie z McLarena. Brytyjczyk w zeszłym sezonie w Abu Zabi był najszybszy w kwalifikacjach, ruszył ze startu jak burza, ale szybko okazało się, że hamulce jego bolidu nie pracują dobrze. W końcu musiał zjechać do garażu.

Sezon sezonowi nierówny, ścigały się wtedy inne bolidy. Ale trzy pensy Hamiltona wtrącone do wyścigu, a jego zwycięstwo w szczególności, dodatkowo zmniejszyłyby szansę austriacko-brytyjskiego zespołu.

Ale jest sam sobie winien. W historii F1 trudno znaleźć przypadek, aby tak bardzo dominujący zespół - aż 14 pole position i 11 drugich miejsc w kwalifikacjach - w walce o tytuł kierowców dał się zapędzić w kozi róg.

Dlaczego Red Bull ? nie stawia na Webbera? WIDEO

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.