Trwa inspekcja na torze F1 w Korei Południowej

Pojawiły się wątpliwości, brakuje pewnych formalności, ale szef F1 Bernie Ecclestone jest przekonany, że Grand Prix Korei nie jest zagrożone

Inspekcja rozpoczęła się raptem dwa dni po tym, jak wykonawcy zakończyli pracę na torze i niecałe dwa tygodnie przed zaplanowanym pierwszym w historii Grand Prix Korei Płd. (24 października). Przewodniczy jej osobiście dyrektor techniczny Międzynarodowej Federacji samochodowej (FIA) Charlie Whiting. Jak mówi Kim Jae-Ho, przedstawiciel KAVO (Korea Auto Valley Operation) - firmy odpowiedzialnej za wykonanie toru - inspektorzy jak na razie są bardzo zadowoleni z wykonania toru. Jest przekonany, że zostanie potwierdzony.

Oficjalna decyzja FIA ma zostać ogłoszona w najbliższą środę.

 

Oskarżenia Schumachera

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.